Handel: Moda na znicze się zmienia

Spółka "LampioN" w Klisznie istnieje od 1991 roku i od tego czasu produkuje znicze oraz wkłady parafinowe do nich. Jednak teraz są one zupełnie inne niż kiedyś, bo zmienia się na nie moda.

- Ludzie poszukują wciąż nowych wzorów, więc musimy je wytwarzać - mówi Agnieszka Świnoga-Meyer, dyrektor do spraw marketingu i sprzedaży i firmie "LampioN" w Klisznie. - Kilkanaście lat temu, na początku działalności produkowaliśmy znicze proste, okrągłe, czy też półokrągłe i wszystkie były otwarte u góry. Potem miały najróżniejsze kształty i kolory, ale musiały być zakryte, aby kiedy będą stać na grobie, nie zgasił ich deszcz ani wiatr.

Teraz znowu wraca moda sprzed piętnastu lat. Bardzo popularne są znicze otwarte, a głównie z gipsu. Mają różne kształty, np. wielkich waz, aniołków, fontann, są pięknie malowane.

- O takich słuch dawno zaginął, a teraz wróciły - mówi pani dyrektor. - Najważniejsze jest to, aby paliły się otwartym płomieniem, a nie w szkle. Oczywiście wielu klientów nadal kupuje znicze szklane zamknięte i takich też produkujemy bardzo dużo, ich wybór u nas jest olbrzymi. Są w najróżniejszych kolorach, ale obecnie najbardziej poszukiwane są złote, fioletowe, czerwone i białe. Białe znicze zawsze cieszyły się i cieszą nadal powodzeniem, bo one pasują praktycznie do każdej kompozycji, do wszelkich stroików i chryzantem.

Modne stało się w tym roku szkło mleczne, czyli nieprzezroczyste, może trochę matowe, w nasyconych barwach, które bardzo pięknie wygląda, jak się pali w środku ogień. No i modne są na szkle ozdóbki z plastiku - kwiatki, aniołki, bukieciki itd. Są one zdobione, malowane ręcznie kolorowymi farbami, zdobione brokatem.

Spółka "LampioN" istnieje od 1991 roku. Zajmuje się produkcją zniczy i wkładów parafinowych do nich. Co roku wprowadza na rynek nowe wzory. Zupełnie zrezygnowała ze zniczy plastikowych, bo takich ludzie coraz mniej kupują. Są one lekkie i wiatr może łatwo je zdmuchnąć z nagrobków. Na dodatek jak się wypalą, mogą się stopić i zniszczyć płytkę nagrobną, na której stoją.

Teraz firma na około 200 wzorów zniczy. Większość jest zupełnie inna niż była rok temu.
Produkcja zniczy jest sezonowa. Najwięcej ich firma sprzedaje we wrześniu, październiku i listopadzie, choć nie tylko w tym okresie. Coraz więcej ludzi chodzi na groby bliskich przez cały rok. A jak ktoś idzie, to chce chociaż zapalić znicz. Jednak często wtedy kupują tylko wkłady i w pozostałych miesiącach roku na nie jest większe zapotrzebowanie niż na same znicze. Wkłady te są bardzo różne jedne palą się dwie doby, a niektóre nawet siedem dni, czyli cały tydzień.

Spółka ma zakład produkcyjny w Klisznie i tu prowadzi sprzedaż hurtową. Czynna jest od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.30 do 16.

Oprócz tego firma posiada hurtownię i punkty sprzedaży detalicznej w Koszalinie przy ul. Kolejowej 3, która czeka na klientów od poniedziałku do piątku w godzinach 7.30 - 17 i w soboty od godz. 7.30 do 16.
Oba punkty sprzedaży - w Koszalinie i w Klisznie - czynne będą także w niedzielę 30 października i we wtorek 1 listopada. Oba oferują konkurencyjne ceny.

Po dodatkowe informacje można dzwonić do zakładu pod numery telefonów: produkcja - 94 346-53-53 i hurtownia - 94 318-30-44.