Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handel przy kołobrzeskim molo wraca do rady

ima
Handel przy molo w Kołobrzegu wciąż budzi emocje.
Handel przy molo w Kołobrzegu wciąż budzi emocje. Archiwum
Jeden z najgorętszych tematów tego roku w Kołobrzegu, znów wraca pod obrady radnych. Mimo jednoznacznej deklaracji prezydenta miasta Janusz Gromka i członków ugrupowania, z którego się wywodzi, czyli PO, że nie ma szans na kolejne, czwarte już przedłużenie umów kupcom z ul. Mickiewicza i Rodziewiczówny,

Projekt uchwały przewidujący pozostanie kupców przy dojściu do molo przez kolejne dwa lata, złożyło 5 radnych: 2 z SLD - Jacek Woźniak i Jacek Kuś, niezależny Andrzej Mielnik - prezes Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców, Cezary Kalinowski (Razem dla Kołobrzegu) i Antoni Piwowarczyk (PiS).

Chodzi o 26 punktów handlowych, działających w okolicach molo od 11 lat, które zgodnie z wolą prezydenta i radnych PO, z końcem roku powinny zniknąć. Głównymi argumentami przemawiającym za niekorzystną dla kupców decyzją ma być chęć uporządkowania terenu (poprawy wizerunku reprezentacyjnego miejsca), plan zagospodarowania przestrzennego i statut uzdrowiska nie przewidujący punktów handlowych w tym miejscu.

Oczywiście decyzja prezydenta spotkała się z ostrym sprzeciwem kupców, grożących miastu nawet sądem.
Piątka radnych, którzy podpisali się pod projektem uchwały przypominają, że kupcy z okolic molo już kilka lat temu wnioskowali o uwzględnienie obecności ich miejsc handlowych w planie zagospodarowania przestrzennego, ale wniosek pozostał bez echa. Do tego ewentualna zmiana w statucie też nie powinna być problemem.

Poza tym jak powiedział nam radny Cezary Kalinowski: - Przecież dalej nie ma koncepcji zabudowy tego terenu. Mieliśmy zarezerwowane w tym budżecie pieniądze na przeprowadzenie konkursu architektonicznego na zagospodarowanie tego miejsca, ale prezydent wolał je wydać na konkurs na rozbudowę Urzędu Miasta. Tymczasem 26 miejsc handlowych, czyli konkretnych miejsc pracy, które mają zniknąć to znacznie poważniejszy problem.

Stąd propozycja, by umowy jednak przedłużyć na dwa lata. - Zakładamy, że w tym czasie uda się rozstrzygnąć konkurs, opracować projekt, zdobyć pieniądze i wyznaczyć harmonogram budowy - mówi radny. - Przez ten czas, kupcy mogliby pozostać na dawnych miejscach.

Uchwała ma wejść pod obrady 10 grudnia. Przy większości PO, jej los teoretycznie wydaje się przesądzony.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!