Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia: Koszalinianie na wojnach

Piotr Polechonski [email protected]
Rok 1914, początek I wojny światowej. Ranni niemieccy żołnierze w poczekalni koszalińskiego dworca kolejowego (w głębi widać przejście na perony). Czekają na wyjazd z Koszalina lub do niego właśnie przyjechali. Nie jest znana dokładna data wykonania tego zdjęcia, ale najprawdopodobniej zostało ono zrobione w pierwszym roku wojny, a widoczni żołnierze mogli wziąć udział w sierpniu 1914 roku w wielkiej bitwie pod Tannebergiem (dziś Olsztynek, w pobliżu miejsca bitwy pod Grunwaldem). Między innymi uczestniczył w niej garnizon koszaliński. Starcie to zakończyło się totalną klęską Rosji.
Rok 1914, początek I wojny światowej. Ranni niemieccy żołnierze w poczekalni koszalińskiego dworca kolejowego (w głębi widać przejście na perony). Czekają na wyjazd z Koszalina lub do niego właśnie przyjechali. Nie jest znana dokładna data wykonania tego zdjęcia, ale najprawdopodobniej zostało ono zrobione w pierwszym roku wojny, a widoczni żołnierze mogli wziąć udział w sierpniu 1914 roku w wielkiej bitwie pod Tannebergiem (dziś Olsztynek, w pobliżu miejsca bitwy pod Grunwaldem). Między innymi uczestniczył w niej garnizon koszaliński. Starcie to zakończyło się totalną klęską Rosji. Archiwum Bogdana Gołubickiego.
Przez całe wieki koszalinianie uczestniczyli w licznych wojnach. W 1447 roku starli się ze zbrojnymi z Kołobrzegu, w XVIII wieku przepędzili ze Szczecina szwedzką załogę, a w trakcie I wojny światowej walczyli z Rosjanami.

Koszalin nigdy nie był tak ważnym militarnym ośrodkiem jak choćby dwa sąsiednie miasta - Kołobrzeg i Słupsk Pomimo to od czasów średniowiecznych był zabezpieczony systemem stałych fortyfikacji. Wybudowane na początku XIV wieku mury miejskie miały 8 metrów wysokości i ciągnęły się przez niemal 1,5 kilometra. W przypadku zagrożenia gród miał być broniony przez zaimprowizowaną załogę, wystawioną przez mieszczan i cechy rzemieślników. Najgłośniejszy sprawdzian wojskowych umiejętności koszalinian z tego czasu to bitwa ze zbrojną załogą z Kołobrzegu w 1447 roku. Wtedy to kołobrzeżanie postanowili osłabić gospodarcze znaczenie sąsiada i w okolicach Starych Bielic, pod Tatowem, starli się ze zbrojnymi z Koszalina. Walka skończyła się całkowitym zwycięstwem koszalinian.

Najwcześniejsza reorganizacja załogi miejskiej w struktury zbliżone do wojskowych nastąpiła w 1712 roku. Wówczas spośród mieszkańców miasta utworzono trzy kompanie i określono etaty dowódcze. Pierwszy stały garnizon pruski rozlokowano w Koszalinie w 1713 roku. Liczył on 636 żołnierzy. Większość z nich - z racji tego, że miasto nie dysponowało koszarami - kwaterowała w domach prywatnych. Ich pierwszy chrzest bojowy to starcie z wojskami szwedzkimi podczas konfliktu prusko - szwedzkiego 1715 roku. Wtedy to śmiałym wypadem udało im się przepędzić ze Szczecin szwedzką załogę.

Koszalińscy grenadierzy szybko zyskali sławę dzielnych żołnierzy. Cenił ich król Fryderyk Wilhelm, często określając mianem "mojej pomorskiej gwardii".

Podczas wojny austriacko - pruskiej (1753-1763), w trakcie walk na Śląsku, koszalinianie zostali nagle otoczeni przez cztery austriackie pułki. Ich dowódcy wysłali do żołnierzy z Koszalina parlamentariuszy z propozycją kapitulacji. Ci jednak w odpowiedzi usłyszeli tylko chóralny okrzyk "Proch i ołów". Grenadierzy - choć z wielkimi stratami - przebili się z okrążenia.

W 1807 roku całe Pomorze (z wyjątkiem Kołobrzegu) zajęły wojska napoleońskie. 12 marca wkroczyły do Koszalina. W latach 1811-1812 przez miasto przeciągnęły liczne oddziały francuskie, zdążające w kierunku Rosji (tylko w marcu 1812 roku przez Koszalin przemaszerowało aż 37 tysięcy żołnierzy).

Po klęsce Napoleona i odwrocie wojsk francuskich z Pomorza, Koszalin na kilka lat stracił charakter miasta garnizonowego. Wojsko powróciło tu w 1817 roku. Koszaliński batalion brał udział zarówno w kolejnej wojnie Prus z Austrią - walczył między innymi w słynnej bitwie pod Sadową, która przesądziła o pruskim zwycięstwie, jak i w konflikcie francusko-pruskim z 1871 roku (w 1882 roku na dzisiejszym placu Wolności władze Koszalina ufundowały okazały pomnik upamiętniający poległych w tej wojnie żołnierzy. Nie przetrwał on do naszych czasów).

W okresie I wojny światowej powszechna mobilizacja nie ominęła Koszalina. Garnizon koszaliński uczestniczył między innymi w wielkiej bitwie pod Tannenbergiem (czyli Grunwaldem), gdzie Niemcy rozgromili Rosjan. Koniec wojny zastał koszalińskich żołnierzy we Flandrii, na froncie zachodnim. Na początku lat dwudziestych garnizon zlikwidowano. Był to rezultat postanowień traktatu wersalskiego, który zezwalał Niemcom na posiadanie jedynie 100-tysięcznej armii.

Ponowny rozwój garnizonu wojskowego w Koszalinie nastąpił zaraz pod dojściu Hitlera do władzy. Powstała tu 32 Dywizja Piechoty. Niestety, we wrześniu 1939 roku to jej żołnierze uderzyli na Polskę. Do 1944 roku leżący na głębokim zapleczu frontu Koszalin był uważany za "miasto szczęścia". To do niego ewakuowano zagrożoną bombardowaniami ludność ze Szczecina i z Berlina. 4 marca 1945 roku, pod sporadycznych walkach, miasto zajęły wojska radzieckie. Pierwsi polscy żołnierze, którzy zjawili się w Koszalinie, to czołgiści z I Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte (przejechali przez miasto w drodze na Gdańsk). 7 lipca 1945 roku do miasta wkroczyli kawalerzyści z I Warszawskiej Dywizji Kawalerii. Rozpoczął się polski okres w dziejach koszalińskiego garnizonu.

Korzystałem z książki "Z zarysu historii garnizonu koszalińskiego do 1945 roku" autorstwa Anety Kaźmierczak i Wojciecha Grobelskiego z Centralnego Ośrodka Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!