Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia, która porusza. Zbierają na operację Anny Wiktorowskiej z Koszalina

Joanna Boroń
Natalia Lidak  i Liwia Chodakowska z Unieścia zrobiły coś niesamowitego dla Anny. Upiekły własnoręcznie ciastka i razem z naszym tekstem ruszyły na zbiórkę. Zebrały 276 złotych.
Natalia Lidak i Liwia Chodakowska z Unieścia zrobiły coś niesamowitego dla Anny. Upiekły własnoręcznie ciastka i razem z naszym tekstem ruszyły na zbiórkę. Zebrały 276 złotych.
Od tygodni znajomi Anny Wiktorowskiej oraz obcy ludzie, angażują się w pomoc nauczycielce. Prócz dużych akcji, licytacji i imprez dzieją się też małe rzeczy, ale jakże ważne.

Historia młodej mamy i lubianej przez wszystkich nauczycielki poruszyła wiele serc. Wielka impreza zorganizowana przez grupę „Jak nie my to kto” przyniosła blisko 45 tysięcy złotych, ponad 50 tysięcy to wpłaty na konto założone Ani na serwisie Alivia. To połowa kwoty potrzebnej na leczenie. Tymczasem do końca września potrzebne jest 200 tysięcy na terapie protonową. Czasu jest niewiele. Na szczęście Anna Wiktorowska liczyć może na wiele osób.

Do naszej redakcji przyszła Krystyna Lidak z Unieścia, którą opisywana przez nas akcja bardzo poruszyła. Zna Anię i jej rodzinę, więc gdy dowiedziała się o tym, że potrzebna jest pomoc, nie zastanawiała się ani chwili. Poszła do znajomych, przyjaciół, opowiedziała o Ani letnikom. Pokazuje listę - namówiła kilkanaście osób, by wsparły sprawę. W sumie dzięki tej akcji konto nauczycielki zasili kwota ponad 1300 złotych. Pani Krystyna zapowiada, że to nie koniec. Babcia zainspirowała wnuczkę. Natalia razem z koleżanką Liwią w kuchni babci (jak się śmieje pani Krystyna, robią makabryczny bałagan) upiekły ciasteczka. Dostały za nie 276 złotych dla Ani.

Anna była też bohaterką czwartkowej Leśnej Piątki; biegacze podczas pięciokilometrowego biegu, zorganizowali zbiórkę. Natomiast w niedzielę o godzinie 17 grupa „Zgrani dla Ani” zaprasza na Zumbę (Orlik na os. Wenedów). Zajęcia są za darmo ale, połączone będą ze zbiórką pieniędzy na leczenie Ani Wiktorowskiej. Na uczestników czekają dwie godziny świetnej zabawy pod okiem koszalińskich instruktorek.

Nauczyciele z liceum im. Broniewskiego zorganizowali aukcje charytatywne (znaleźć je można na Facebooku, pod hasłem „Zgrani dla Ani”). Można w nich wylicytować catering dietetyczny, vouchery na ćwiczenia, konsultacje prawnicze.

Aukcje znaleźć też można na stronie „Fuck the rak” (również na Facebooku) prowadzonej przez grupę „Jak nie my to kto”. Grupa, która dla Ani zrobiła wielką imprezę w Prywatce, mówi, że ma jeszcze kilka pomysłów jak skłonić koszalinian do hojności. Oczywiście cały czas można robić wpłaty na konto w koszalińskiej fundacji Pokoloruj Świat - 54 1020 2791 0000 7802 0207 2510 (koniecznie z dopiskiem Dla Ani Wiktorowskiej).

Protonami w guza

Anna Wiktorowska ma 38 lat, jest mężatką i szczęśliwą mamą 10-latki i 4-latka. Od 14 lat uczy w koszalińskim „Bronku” języka rosyjskiego i angielskiego. Teraz stoi przed największym wyzwaniem - zdiagnozowano u niej nowotwór glejopochodny.

Konsultacje medyczne w Polsce i Niemczech wykazały, że guz jest nieoperacyjny.

W takich przypadkach jak jej, Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje chemioterapię i naświetlanie, tymczasem coraz częściej chorym zaleca się właśnie terapię protonową. To obecnie jedna z najnowocześniejszych metod wykorzystywana do usuwania guzów w głębi ciała. Polega na napromieniowaniu guza nowotworu złośliwego protonami. Protony oddziałując z materią mają maksymalny efekt niszczący. Terapia protonowa nie jest świadczeniem dostępnym w naszym kraju.

Zobacz także: Karaoke dla Ani w Koszalinie

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!