Koszalińska sieć komunikacyjna wykształciła się na przestrzeni całego XIX wieku. Niestety, dla mieszkańców miasta w okresie międzywojennym sieć ta stanowiła nie lada problem. Nieprzystosowana do ruchu samochodowego z roku na rok powodowała, że w Koszalinie było coraz bardziej ciasno.
Masz sklep przy ulicy? Dbaj o nią.
Najważniejszą, koszalińską ulicą była obecna ulica Zwycięstwa, która jednocześnie stanowiła centrum handlowo-usługowe miasta. Jednak niełatwo było nią przejechać, z powodu ciasnej zabudowy i biegnącej przez nią linii tramwajowej. Dlatego w 1935 roku władze wydały zakaz zatrzymywania się i parkowania na torowiskach trakcji tramwajowych, a także całkowity zakaz pędzenia zwierząt przez ulicę Zwycięstwa, Rynek Staromiejski, a także w pobliżu dworca kolejowego. Co ciekawe nadzór nad przestrzeganiem porządku na ulicach sprawowała policja budowlana, która między innymi pilnowała tego, aby właściciele sklepów i kiosków dbali o czystość jezdni w ich pobliżu.
Nie więcej niż 40 kilometrów na godzinę
W roku 1927 w Koszalinie zarejestrowanych było 347 pojazdów, w tym 186 samochodów ciężarowych. Dwa lata później było ich już 566, a w 1938 roku liczba ta wzrosła 1 tys. 372. To oznacza, że pomiędzy rokiem 1929, a 1938 w mieście przybywało średnio 90 pojazdów rocznie. Już wtedy kierowcy musieli zadbać o tablice rejestracyjne.
Te w rejencji koszalińskiej (odpowiednik dzisiejszego województwa) rozpoczynały się od liter "IH", po których zamieszczano pięć cyfr. W 1932 wprowadzono na terenie zabudowanym ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę. W 1928 roku około 300 osób miało w Koszalinie prawo jazdy, które wydawane było przez koszaliński powiat miejski.
Gwałtowny wzrost zainteresowania samochodami nastąpił po tym, jak w Koszalinie pojawiły się pierwsze stacje benzynowe. W dniu 15 kwietnia 1932 roku działało na terenie miasta aż 25 firmowych lub przyzakładowych stacji benzynowych oraz cztery stacje prywatne. Stan ten utrzymał się do 1938 roku.
Niebezpieczne miejsce: wyjazd na Stare Bielice
Ówcześni mieszkańcy Koszalina bardzo też dbali o bezpieczeństwo pierwszych, zmotoryzowanych użytkowników dróg. Wspólnymi siłami organizowano kursy doszkalające dla kierowców (z wykorzystaniem zdjęć, filmów i fachowych czasopism).
Takie inicjatywy były jak najbardziej uzasadnione, bo wraz z pojawieniem się samochodów pojawiła się też brawura i zwykła, ludzka bezmyślność. A to oznaczało jedno: gwałtownie rosnąca liczba wypadków, w tym także tych śmiertelnych. Szczególnie niebezpiecznym miejscem stał się wyjazd z Koszalina w kierunku Starych Bielic, czyli przedłużenie ulicy Szczecińskiej.
Tekst ten powstał przy współpracy Kacpra Pencarskiego, pracownika Archiwum Państwowego w Koszalinie. Za pomoc serdecznie dziękujemy!
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?