Skąd zainteresowanie akurat Borutą-Spiechowiczem? - To ostatni mieszkający w Polsce generał z przedwojenną nominacją - mówi Wojciech Grobelski. - Wężyk generalski otrzymał w 1936 roku. Zmarł w 1985 roku, w przededniu zmian, których nie doczekał, a o które zabiegał. Miał 91 lat. Był gościem honorowym pierwszego Zjazdu "Solidarności", gdzie wystąpił w przedwojennym mundurze Podhalańczyków. Nie była to kurtuazja, bo generał przez dziesiątki lat życia w Peerelu angażował się w działalność opozycyjną.
Biograf generała podkreśla, że jego życie cechowała odwaga cywilna i wierność mundurowi. W 1926 roku, będąc wiernym przysiędze, wystąpił przeciwko Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. - Jego syn mówił, że w życiu ojca na pierwszym miejscu była Polska, potem długo, długo nic i... znowu Polska - tłumaczy autor.
Jakim sposobem przedwojenny generał mógł służyć w Ludowym Wojsku Polskim? - Trwało to bardzo krótko. Po powrocie z Anglii, w lipcu 1946 roku, pożegnał się z mundurem. W czasie referendum, zażądał kabiny do głosowania, żeby w zgodzie z własnym sumieniem oddać głos. Wszedł wtedy w konflikt z generałem Karolem Świerczewskim i podziękował za służbę. Potem przez osiemnaście lat mieszkał w Skolwinie pod Szczecinem, gdzie był między innymi rolnikiem i pszczelarzem. Potem osiadł w Zakopanem i skupiał wokół siebie "starą wiarę": akowców, legionistów, żoł-nierzy Września. Organizował pielgrzymki kombatanckie, jako pierwszy zaprotestował oficjalnie, kiedy we Lwowie niszczono Cmentarz Orląt Lwowskich. Jako żołnierz brał udział w obronie tego miasta przed nawałą bolszewicką - opowiada podpułkownik.
W powojennej Polsce generał był inwigilowany, ale zachowywał się bardzo ostrożnie. Nie podzielił losu wyższych oficerów przedwojennego wojska, którzy trafili za kraty, byli torturowani i skazywani w fikcyjnych procesach wrogów państwa ludowego.
- Mogłem wyciągnąć z cienia postać znaną w niektórych kręgach, ale nie szerszej publiczności. Teraz mam nadzieję, że to się zmieni - mówi Wojciech Grobelski, pokazując książkę opublikowaną przez Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?