Śnieg i mróz na trasie przemarszu z kościoła Ducha Świętego pod szczecinecki ratusz w niczym nie przypominał co prawda, że mamy wiosnę i już za tydzień jest Wielkanoc, ale nie zniechęciło około pół tysiąca osób. Większość przyniosła palmy, symbol odradzającego się życia.
Po drodze uczestnicy odegrali sceny, które rozegrały się w Jerozolimie, gdy wjechał tam Chrystus ze swoimi uczniami, aby umrzeć na krzyżu i zmartwychwstać. To kolejny pomysł księdza Marka Kowalewskiego, proboszcza parafii św. Franciszka, który w tym roku do tradycji przywrócił także orszak Trzech Króli.
Na placu Wolności procesję zwieńczył konkurs na najdłuższą i najładniejszą palmę. Pierwszy laur przypadł rodzinie Pieniążków - konkretnie siostrom Teresie Richter i Czesławie Piekarz - za palmę o długości 6,72 metra. Wyróżnienie przypadło rodzinie Dacio (5 metrów). Jury za wygląd najwyżej oceniło palmę Doroty Rajkiewicz i wyróżniło Wiktorię Kizielewicz z Natalią Frycz oraz Zespół Szkół nr 3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?