Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga: Cartusia 1923 Kartuzy - Gwardia Koszalin 3:3 (1:1)

Wojciech Kukliński [email protected]
Gwardyjski napastnik Sławomir Ogrodowczyk (z piłką) wraca do swojej wysokiej strzeleckiej dyspozycji.
Gwardyjski napastnik Sławomir Ogrodowczyk (z piłką) wraca do swojej wysokiej strzeleckiej dyspozycji. Fot. Wojciech Kukliński
Cartusia 1923 Kartuzy - Gwardia Koszalin 3:3 (1:1). Gwardziści w swoim drugim w tym roku ligowym meczu zanotowali drugi remis i po raz kolejny w ich pojedynku padł grad bramek.

- Mamy spore kłopoty w defensywie. Wiedzieliśmy o tym już podczas meczów sparingowych, a teraz liga potwierdza tę sytuację - powiedział po meczu trener gwardzistów, Mirosław Skórka. Faworytem pojedynku byli gospodarze, którzy zamierzają włączyć się w walkę o awans. Na dodatek koszalinianie z konieczności musieli wystąpić w mocno eksperymentalnym składzie z dwójką debiutantów w ataku - Krzysztofem Szkupem i Błażejem Matysiakiem.

Po raz pierwszy na środku defensywy obok Kamila Goryszewskiego wystąpił do tej pory nominalny napastnik Wiktor Sawicki. Skoro mówimy o graczach, którzy po raz pierwszy zagrali w Gwardii, to w 46. min Mateusza Pakosza zastąpił wychowanek Gwardii Marek Zdanowicz. Gwardziści rozpoczęli to spotkanie dobrze. Uzyskali optyczną przewagę, którą potwierdzili w 38. min zdobyciem gola. Prostopadle zagraną piłkę znakomicie wykorzystał Matusiak.

Były gracz Mieszka Gniezno pewnie ograł bramkarza Cartusii i umieścił piłkę w siatce. Gwardziści z prowadzenia cieszyli się zaledwie kilkadziesiąt sekund. Zaraz po wznowieniu gry gospodarze ruszyli do ataku, a Piotr Zagórski płaskim strzałem w dalszy róg bramki Sajaka doprowadził do remisu.
Po przerwie inicjatywę przejęli gracze Cartusii, którzy do wytężonej pracy zmusili gwardyjskiego golkipera. W 59. minucie jednak skapitulował. Z rzutu wolnego uderzył nie do obrony Piotr Zagórski. Po chwili gospodarze wygrywali już 3:1. Zagórski podał piłkę do stojącego przy drugim słupku Krzysztofa Kwaśnego, a ten bez trudu umieścił ją w bramce. Wydawało się, że gwardziści już ten mecz przegrali. Koszalinianie rzucili się jednak do odrabiania strat.

W 69. min szarżującego w polu karnym Rafała Waldzińskiego nieprzepisowo powstrzymali obrońcy Cartusii. Arbiter wskazał na rzut karny. Z jedenastki kropnął Sławomir Ogrodowczyk i koszalinianie przegrywali już tylko 2:3. Napór koszalinian trwał nadal i na sześć minut przed końcem spotkania sędzia znów podyktował rzut karny. Tym razem w polu karnym faulowany był Ogrodowczyk. On też ponownie podszedł do jedenastki.

- Sławek znakomicie wytrzymał to obciążenie psychiczne i pewnie uderzając doprowadził do remisu - mówi trener Skórka. Pojedynek zakończył się remisem 3:3. Dodajmy, że Cartusia w całym jesiennym sezonie u siebie straciła tylko osiem goli. Teraz Gwardia wbiła jej aż trzy.

Cartusia 1923 Kartuzy - Gwardia Koszalin 3:3 (1:1)

0:1 Błażej Matysiak (38.), 1:1 Piotr Zagórski (39.), 2:1 Piotr Zagórski (59.), 3:1 Krzysztof Kwaśny (64.), 3:2 Sławomir Ogrodowczyk (69-karny), 3:3 Sławomir Ogrodowczyk (84-karny).
Gwardia: Sajak - Goryszewski, Sawicki (72. Nowak), Pakosz (46. Zdanowicz), Łożyński, Ignaszewski, Owedyk (70. Wahidi), Pazdur, Waldziński, Szkup, Matysiak (46. Ogrodowczyk).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!