Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Internet: biurokratyczne potyczki z Telekomunikacją Polską

Rafał Czabrowski [email protected]
sxc.hu
Nasz Czytelnik z Koszalina od ponad dwóch miesięcy prosi Telekomunikację Polską o przeniesienie internetu po zmianie adresu. Płaci za usługę pomimo braku sygnału. Gdy stracił cierpliwość trafił do redakcji.

Sprawa jest o tyle ciekawa, że firma "Bass-Motor" Stanisława Banasia, usługę telefoniczną ma w Netii, a internet w Orange. Pan Banaś do lipca 2011 roku miał firmę na ulicy Szczecińskiej w Koszalinie. Pod koniec lipca przeniósł ją na ulicę Sikorskiego.

O zmianie lokalizacji firmy powiadomił 1 lipca operatorów, z którymi ma zawartą umowę na telefon (Netia) i internet (Orange). Poprosił o przeniesienie usługi na nowy adres. Klika dni później Netia dostarczyła sygnał telefoniczny na Sikorskiego. Niestety Orange nic nie zrobiła. Nasz Czytelnik napisał więc reklamację oraz ponowną prośbę o przeniesienie usługi internetu.

W odpowiedzi otrzymał odpowiedź, że warunkiem działania internetu jest utrzymanie aktywnej linii TP w miejscu świadczenia usługi. Zmiana miejsca świadczenia usług przed zakończeniem okresu promocyjnego, skutkuje dezaktywacją usług w ofercie Internet dla Firm i naliczeniem opłaty specjalnej.

Przeniesienie numeru pod inny adres świadczenia usługi nie jest więc możliwe. Jednak w przypadku pana Banasia postanowiono odstąpić od naliczania wspomnianej opłaty. Warunkiem było jednak podpisanie nowej umowy w ofercie dla Internet dla Firm oraz aktywowanie usług na nowym miejscu lokalizacji firmy. Nasz Czytelnik zastosował się do wytycznych konsultanta i 6 września podpisał nową umowę. Co z tego jak do 23 września cały czas nie miał sygnału internetu (za tą usługę cały czas płacił). Ostatecznie, po prawie dwóch miesiącach oczekiwań na internet pan Stanisław anuluje umowę z Orange.

Naszemu Czytelnikowi tylko się wydawało, że sprawę wreszcie rozwiązał. Tymczasem 26 września otrzymuje pismo z TP. Czytamy w nim: "umowa dla numeru zostanie rozwiązana dopiero 11 listopada 2011 r. Zerwanie warunków umowy wiąże się z karą za niedotrzymanie warunków".

- Trudno, jestem gotów zapłacić karę byle szybciej mieć internet. Moja firma jest uzależniona od sprzedaży w sieci. Każdego dnia ponoszę straty - mówi przedsiębiorca. - Netia twierdzi, że w ciągu kilku dni może mi dostarczyć internet. Więc nie widzę powodu czekać, aż Orange wspaniałomyślnie mi da coś za co i tak płacę - dodaje.

Okazuje się jednak, że w punkcie Orange nie chcą przyjąć karnej opłaty. Twierdzą, że na to trzeba wypisywać nową fakturę. Więc ma czekać do 11 listopada na rozwiązanie umowy. Wtedy też wszystko otrzyma na jednej fakturze. Co ciekawe, do tego też dnia będzie miał zablokowane łącze internetu.

Postanowiliśmy pomóc naszemu Czytelnikowi w tej trudnej dla jego firmy sytuacji. Po naszej interwencji w Telekomunikacji Polskiej, otrzymaliśmy odpowiedź od jej rzecznika.

- Klientowi nie zostaną naliczone opłaty karne za wcześniejsze rozwiązanie umowy. Nasze służby techniczne w ciągu kilkunastu godzin odblokują linię. Ostatnia faktura wystawiona 10.10 też jest nieaktualna. Jak dotrze do pana Banasia, to nie musi jej już regulować - mówi Liliana Ciechanowicz-Kulesza, rzecznik Grupy TP w Gdańsku.

O szczęśliwym zakończeniu sprawy poinformowaliśmy naszego Czytelnika. - Bardzo dziękuję za pomoc. Na moim przykładzie udowodniliście, że potraficie interweniować i to skutecznie w sprawach, w których ludzie nie są w stanie przeskoczyć biurokratycznego systemu - mówi szczęśliwy Stanisław Banaś.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!