Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak kapsle mogą opowiadać swoją historię? Wie o tym stomatolog z Koszalina

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Duma kolekcjonera - klaser z kapslami podarowanymi przez podróżniczkę Beatę Pawlikowską
Duma kolekcjonera - klaser z kapslami podarowanymi przez podróżniczkę Beatę Pawlikowską Radek Koleśnik
Jeżeli zobaczycie na plaży szanowanego stomatologa podnoszącego coś z piasku, nie kiwajcie z politowaniem głowami. Bo on wzbogaca właśnie swoją kolekcję kapsli. A przy okazji sprząta.

Paweł Nowakowski z Koszalina jest stomatologiem. O wiele dłużej zaś - kolekcjonerem. Kapsle zaczął zbierać w 2002 roku, gdy miał dziewięć lat.

- Dlaczego taki wybór? Bo były dostępne. Leżały na ziemi, chodnikach, w parkach. I były za darmo. Chciałem coś zbierać, ale nie miałem pieniędzy na jakieś figurki czy karty kolekcjonerskie - opowiada nasz rozmówca.

Kapsle najpierw zbierał do puszki. Potem rozkładał je na półeczce. Na urodziny dostał od mamy pierwszy klaser.

Skarb ze Śląska

Jak dociera do tych najbardziej pożądanych, konkretnych kapsli?

- Część można znaleźć bardzo łatwo, na przykład jadąc do Mielna. Niemieccy turyści przywożą tego dość dużo i zostawiają na plaży. Przy okazji można w ten sposób ją posprzątać. Przywożę też egzemplarze z zagranicznych podróży, moi znajomi również mi coś ze swoich wyjazdów przynoszą. Kolejna opcja to wymiana, na przykład za pośrednictwem strony internetowej crowncaps.info. Kolekcjonerzy z całego świata prezentują tam swoje zbiory, można umówić się na wymianę egzemplarzy, które są powszechne w danym kraju - mówi Nowakowski.

Kapsle zwykle leżą w ziemi, często w błocie. Jest więc sporo zabawy z renowacją.

- Dwa lata temu byłem na wakacjach na Śląsku, w okolicach miejscowości Miedzianka - wspomina kolekcjoner.

- Niedaleko była kiedyś kopalnia miedzi. Brat zbierał minerały, a ja w jakimś rowie znalazłem ogromną liczbę kapsli. Jak się później okazało - w to miejsce ktoś w latach 90. wyrzucał śmieci z baru. Po tych 30 latach wiele z nich siłą rzeczy było nadgryzionych zębem czasu. Zabrałem się więc za wielkie czyszczenie, odrdzewianie. Ja stosuję specjalną mieszankę kwasów: fosforowego i solnego. To jednak bardzo mocny środek, którym przez nieuwagę można uszkodzić kapsle. Dlatego zazwyczaj stosuje się zwykły odrdzewiacz, tzw. fosol. Do tego mydło, szczotka czy benzyna, jeśli trzeba pozbyć się naklejek. Ogólnie jest sporo pracy.

Jego kolekcja liczy ponad pięć tysięcy sztuk i cały czas rośnie. Najstarszy kapsel, który posiada, ma sto lat i pochodzi z Niemiec. Pokrywał butelkę z wodą sodową. Co ciekawe, firma, która ją wyprodukowała, istnieje do dziś.

Epitafium po Broku

Nie ma już natomiast koszalińskiego Broka, do którego kapsli pan Paweł czuje szczególny sentyment, bo to od nich zaczął swoje zbieranie. Z jego nakrętek można wręcz odczytać historię branży piwowarskiej Koszalina.

Choć pierwsze kapsle koszalińskiego browaru pochodzą z 1874 roku, to dopiero w latach 90. XX wieku - pod nazwą Brok - przeżywał okres największego rozkwitu. Zawojował wówczas całe Wybrzeże.

- Do Broka należały wtedy jeszcze browary w Połczynie-Zdroju i Słupsku - zaczyna opowieść kolekcjoner.

- Produkowali ogromne ilości piwa, które było bardzo popularne, zdobywało nagrody. Producenci się tym chwalili, umieszczali osiągnięcia na etykietach. Reagowali też na ważne wydarzenia. Gdy w 1991 roku do Koszalina przyjechał Jan Paweł II, wydano z tej okazji specjalne piwo „Pielgrzym”. Jako pierwszy w kraju Brok wprowadził promocje na kapslach, ze specjalnym kodem lub nagrodą gwarantowaną. Dziś to jest standardem, wtedy nie. Pamiętam loterię „Miliard od Broka”, jeszcze z czasów sprzed denominacji złotówki. Oni już wtedy robili takie konkursy. Można było szukać specjalnych liter pod kapslami. Był także festiwal Brok'n Roll. Mieli swój balon, który latał na Koszalinem i regionem. W jednym z konkursów można było wygrać motocykl marki Harley Davidson. Wtedy nikt inny nie organizował w Polsce promocji z takim rozmachem. Marketing, jak na tamte czasy, był niesamowicie nowoczesny i rozwinięty - zachwala Nowakowski.

Niestety, na przełomie lat 90. i 2000 cały ten dorobek został zaprzepaszczony. Słupski browar zamknięto w 2001 roku, koszaliński - w tym roku. Ostał się jedynie browar w Połczynie-Zdroju, ale ma nowego właściciela.

Poszukiwany: kapsel Brok Czarni

Wracając jednak do koszalińskich zakrętek. Pierwsze malowane kapsle (bo są jeszcze wytłaczane) stosowane w polskim browarze koszalińskim nawiązywały do przedwojennej tradycji. Zachowano nawet litery, mimo że była to pozostałość po nazwie niemieckiej. W późniejszych latach tę symbolikę (litery „AB”) kontynuowano. Dopiero w latach 90. XX wieku kapsle zaczęły zyskiwać zbliżony do współczesnego wygląd, z nazwą „Brok”.

- Zakrętki z charakterystycznym paskiem były bardzo długo stosowane, ta grafika mocno się utrwaliła w świadomości konsumentów - mówi Paweł Nowakowski.

- Staram się mieć wszystkie kapsle Broka, kiedykolwiek je wyprodukowano, ale wiem, że jeszcze kilku sztuk mi brakuje - dodaje.

Puste miejsca w klaserze to wiedza, że gdzieś tam istnieje jakiś kapsel z danej serii, a kolekcjoner go nie ma. Zwykle te luki dość szybko się wypełniają.

- Jeśli komuś coś się trafi, znajdzie gdzieś stary kapsel na strychu czy w szufladzie, to proszę o kontakt - apeluje kolekcjoner.

- Marzę o kapslu Brok Czarni. Wyemitowano go, bo koszaliński browar miał być swego czasu sponsorem koszykarskiej drużyny Czarni Słupsk. Do finalizacji transakcji jednak nie doszło, a kapsle nigdy nie trafiły na butelki. Większość z nich została wyrzucona. Wiem, że ktoś jednak trochę tych kapsli zachował, bo pojawiły się ogłoszenia w internecie, ale szybko zniknęły. Widziałem tylko zdjęcia tych kapsli - opowiada koszalinianin.

Kontakt z Pawłem Nowakowskim: Galeria kapsli butelkowych na Facebooku, tel. 601 493 403.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera