Żółte pola rzepaku, które przez cały maj kuszą pszczoły do zapylania, mogą się okazać dla tych owadów śmiertelną zasadzką.Pszczelarze apelują do rolników: Ostrożnie z opryskami.
- Z jednej strony trzeba chronić pszczoły przed chemią, ale z drugiej - rzepak przed szkodnikami.
- I słusznie, opryski są konieczne, ale należy je robić po zmroku, dopiero po lotach pszczół. Tymczasem wielu gospodarzy opryski robi w ciągu dnia. A to jest niestety nich zabójcze. Jeśli w ciągu dnia siedzi na kwiatach i w tym czasie chlapnie nań jakiś środek owadobójczy, owad po prostu zginie. Jeszcze gorzej, jeśli pszczoła przetrwa i wraz z nektarem zabierze tę chemię do ula, bo zatruje całe gniazdo. Jest tez tak, że po niektórych środkach pszczoła głupieje i nie wraca już do ula.
- Skutki?
- Poważne. Im mniej pszczół, tym niższe plony. A istnieje też taka prognoza, że gdyby nagle pszczoły zupełnie zniknęły, to zniknie też trzy czwarte roślinności, bo tyle właśnie roślin w naszym klimacie wymaga zapylaczy. Prognozuje się też, że brak pszczół przez cztery lata z ziemi oznaczałoby, że zniknęłaby ludzkość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?