Chodzi o historię, która wydarzyła się na stacji paliw Orlen w Rymaniu, w powiecie kołobrzeskim, w nocy z 27 na 28 lutego ubiegłego roku. 37 - latka wykonując gwałtowne, chaotyczne manewry srebrnym BMW, poważnie uszkodziła budynek stacji. Nie udało się jej zatrzymać dwóm policjantom, z których jeden użył nawet broni palnej.
Policjanci interweniowali wtedy już po raz drugi, wzywani przez obsługę stacji z powodu dziwnego zachowania kobiety. Policyjna interwencja, z okrzykami świadków: „Strzelaj w opony” i „w instrybutor nie strzel”, stała się internetowym viralem (filmikiem błyskawicznie rozpowszechnionym przez tysiące użytkowników sieci).
Interwencja policji była nieskuteczna. Kobieta odjechała i godzinę później sama zgłosiła się w jednym z komisariatów w Koszalinie. Śledczym tłumaczyła, że wracając ze znajomym z Holandii, czuła się zagrożona przez partnera, którego zostawiła za granicą. Obawiała się, że jest ścigana. Policjantów miała uznać za przebierańców, którzy w jej ocenie mogli współpracować z byłym partnerem.
Po badaniu psychiatrycznym okazało się, że 37-latka nie stanie przed sądem, bo zdaniem biegłych w chwili zdarzenia miała zniesioną poczytalność. Kobieta pozostała w areszcie, ale sami śledczy zawnioskowali o umorzenie postępowania i umieszczenie kobiety w specjalistycznym szpitalu. W międzyczasie sprawa trafiła z Kołobrzegu do Sądu Rejonowego w Szczecinie.
Drugiego marca odbyło się posiedzenie sądu, poświęcone rozpatrzeniu sprawy Katarzyny A. Ale rozstrzygnięcia brak. Nie przesłuchano jeszcze wszystkich świadków , biegłych.
- Kolejny termin został wyznaczony na kwiecień - usłyszeliśmy od Michała Tomali, rzecznika Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Posiedzenia są niejawne.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?