Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta przedsiębiorcza. Kandydatka z powiatu sławieńskiego

(nag)
Grażyna Marcinkowska-Hryckiewicz od wielu lat działa w branży rybnej. W minionym roku otworzyła nowy zakład w Darłowie.
Grażyna Marcinkowska-Hryckiewicz od wielu lat działa w branży rybnej. W minionym roku otworzyła nowy zakład w Darłowie. Fot. Radek Koleśnik
Jedną z pierwszych kobiet z powiatu sławieńskiego zgłoszoną przez naszych Czytelników do konkursu Kobieta przedsiębiorcza" jest Grażyna Marcinkowska-Hryckiewicz.

Grażyna Marcinkowska-Hryckiewicz działa w branży przetwórstwa rybnego od 1976 roku. Wtedy wraz z mężem Andrzejem w ciągu kilkunastu miesięcy adoptowali z pomieszczeń gospodarskich niewielki zakład przetwórstwa ryb w Starym Jarosławiu, który na początku kooperował z takimi potentatami jak: Spółdzielnia Pracy Rybołówstwa Morskiego "Ławica", Przedsiębiorstwo Połowów i Usług Rybackich "Kuter", w Darłowie, Spółdzielnia Pracy Rybołówstwa Morskiego "Łosoś" w Ustce czy Wielkopolska Spółdzielnia w Poznaniu.

Były to głównie usługi polegające na odgławianiu i filetowaniu dorszy, śledzi, szprota, flądry i innych ryb morskich. Wówczas była to jedna z nielicznych prywatnych firm na Wybrzeżu. Po utracie męża w 1985 roku Grażyna Marcinkowska nawiązała kontakty międzynarodowe i zajęła się eksportem dorszy początkowo do Danii, a następnie do Francji i Holandii.

Zakład zaczął rozwijać asortyment produkcji wykonując rolmopsy, płaty śledziowe i inne przetwory. W przetwórstwie ryb od 12 roku życia pomagał jej najstarszy syn Mieszko.

W 1994 roku wykupiła podupadającą siedzibę RSP Zryw Warszkowo, w której kiedyś pracowali jej rodzice. Postanowiła zbudować tam drugą przetwórnię ryb dla syna. Zajęło jej to prawie 8 lat.
Obecnie ponad 90 procent produkcji zakład w Starym Jarosławiu wysyła na rynek szwajcarski, a dzisiaj również i francuski. Szwajcarzy lubią filety z okonia, sandacza, dorsza, szczupaka, pstrąga źródlanego, karpia.

Pod koniec ubiegłego roku pani Grażyna otworzyła nowoczesny zakład w Darłowie, który przejmie funkcję głównej siedziby firmy. - Na pewno nie będzie to masówka, ale realizowanie zamówień pod potrzeby konkretnych odbiorców - głównie z Francji i Szwajcarii.

Tam wysyłamy tylko i wyłącznie produkty z wyższej półki - zapowiada nasza rozmówczyni. Dlaczego zainwestowała, gdy wszyscy mówią o zaciskaniu pasa? - W branży rybnej widać kryzys, ale ja cały czas chcę iść do przodu. Decyzję podjęłam już dawno, teraz tylko konsekwentnie ją realizowałam. Już taki mam charakter, że jak coś postanowię to konsekwentnie dążę do celu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!