- Jest pani w ścisłej czołówce plebiscytu na Kobietę Przedsiębiorczą Roku. To oznacza, że ma pani wielu zadowolonych klientów. Czy jest na to jakiś sposób?
- Pracy oddaję całą siebie, bo po prostu kocham swój zawód. W handlu pracuję od dwudziestu lat, od czterech lat prowadzimy z mężem własny biznes. Marzyłam o tym już w szkole. Uwielbiam kontakt z ludźmi, znam swoich klientów, oni często mi się zwierzają, mówią o tym, co ich cieszy, ale mówią też o swoich problemach. Wtedy staram się im pomóc. Zresztą, to od jednej z klientek dowiedziałam się o zgłoszeniu mnie do plebiscytu.
- Czyli ktoś zrobił pani niespodziankę?
- Dokładnie tak było i nie wiem, który z klientów, bo nikt się nie przyznał. W pierwszej chwili myślałam, że to sprawka męża, ale przyrzekł, że nie ma z tym nic wspólnego. Zresztą był równie zaskoczony jak ja.
- Prowadzi pani mały biznes. Czy nie obawia się pani konkurencji ze strony wielkich supermarketów czy sklepów sieciowych?
- Nie. Mam przecież dwa w swoim sąsiedztwie, ale ja traktuję klientów inaczej. Asortyment dobieramy zgodnie z ich potrzebami, znam ich gusta, wiem co kto kupuje i co mam zamawiać. Dlatego właśnie mam stałe grono klientów i za to im bardzo dziękuję.
- Pani sklep czynny jest do późna. Własny biznes to również zamówienia, faktury i mnóstwo innych zajęć. Czy zostaje pani choć trochę czasu dla siebie?
- Tak, bo nie jestem tu sama. Pracujemy z mężem, a i dzieci są już na tyle duże, że chętnie pomagają. Syn za moją namową zrobił prawo jazdy i teraz jeździ po towar. Pochwalę się, że zdał egzamin za pierwszym razem! Dużo daje też doświadczenie w zawodzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?