- Naruszenia nie były tym razem aż tak rażące, jak poprzednio - mówi podkom. Damian Dubas.
Fakt, podczas kontroli sprzed tygodnia trafiały się takie "kwiatki", jak instruktor bez uprawnień, czy "łyse" opony w samochodach. Tym razem uchybienia najczęściej dotyczyły braków w dokumentacji, a konkretnie w kartach kursantów.
- Znowu brakowało wpisów o zajęciach teoretycznych kursantów, które są podstawą do rozpoczęcia zajęć praktycznych - mówi Marek Leciaho, zastępca naczelnika koszalińskiej drogówki. - Więc możemy podejrzewać, że zajęć teoretycznych w ogóle nie było. Ale co się dziwić, skoro docierają do nas informacje, że niektóre szkoły spoza Koszalina, to nawet sal wykładowych nie mają...
Podczas dzisiejszej kontroli trafił się m. in. samochód z "elką", który w dowodzie rejestracyjnym nie miał zapisu o przeznaczeniu pojazdu. - Instruktor był zdziwiony, że to potrzebne. To jak on innych uczy zasad ruchu? - zastanawia się Marek Leciaho.
Akcja trwała kilka godzin. - Ale krótko po jej rozpoczęciu znowu było, jak poprzednio: wiele samochodów z "elką" zjechało z trasy i czekało, kiedy zakończymy działania - dodaje Damian Dubas.
Przez cztery godziny sprawdzono 32 auta. W 4 przypadkach policjanci zatrzymali dowody rejestracyjne (jeden z powodu braku wpisu o przeznaczeniu auta do celów nauki jazdy, a trzy następne - za brak odpowiedniego oznakowania auta). Wypisali też 5 mandatów karnych za brak dokumentacji, czy wymaganego wyposażenia. Ponadto w 6 przypadkach do odpowiednich urzędów miejskich lub starostw, właściwych ze względu na adres danej szkoły jazdy, zostanie wysłany protokół z kontroli, która wykazała nieprawidłowości.
Przypomnijmy, poprzednio na 38 kontroli wystawiono 15 mandatów karnych i zatrzymano 12 dowodów rejestracyjnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?