Żył w fatalnych warunkach pod Kołobrzegiem. Nie wykazuje cienia agresji wobec ludzi, innych psów czy kotów. Poprzedni właściciele dobrowolnie zgodzili się go oddać. Trafił do miejsca tymczasowego schronienia, gdzie po postrzyżynach wzbudził powszechny zachwyt. Jest już wykąpany i odpchlony.
Żył na wsi u rodziny, w której były dzieci, Zabierający go ludzie widzieli jednak, że drży gdy dzieci się do niego zbliżają. Tego co przeżył nie opowie, ale na pewno za to czego doświadczył, należy mu się nowy człowiek z wielkim sercem.
Pilnie potrzebuje dobrego domu. W sprawie adopcji można dzwonić pod nr telefonu naszej redakcji - 697 770 116.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?