Konflikt w kamienicy. Mieszkańcy twierdzą, że są bezradni

Niemal centrum Darłowa i jedna z głównych ulic. Tutaj spotykamy się mieszkańcem kamienicy położonej przy ulicy Tynieckiego, który prosi nas o interwencję w sprawie swojego sąsiada.

Problem ciągnie się właściwie od 2013 roku, kiedy to nieżyczliwy zdaniem państwa Zawadków sąsiad wykupił jako ostatni mieszkanie w kamienicy. - W niecałe dwa tygodnie po tym fakcie w swoim mieszkaniu wykuł sobie otwór drzwiowy i wszedł do naszej części piwnicznej - opowiada nam Urszula Zawadka, jedna z lokatorek, która po tym fakcie zgłosiła sprawę policji. Później zajął się tym sąd.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Koszalinie sąsiad musiał usunąć m.in. nielegalnie zamontowaną płytę wiórową w części piwnicy państwa Zawadków. W efekcie kolejnej sprawy wywalczył, że piwnica należąca do Zawadków będzie jednak częścią wspólną.

Zdaniem rodziny sąsiad ma także spór ze wspólnotą mieszkaniową, której nie uznaje. - Nie płaci do wspólnoty żadnych pieniędzy. W sądzie toczą się sprawy o zadłużenie mieszkania - tak twierdzi Roman Zawadka. Próbowaliśmy się skontaktować z zarządcą wspólnoty, do której należą państwo Zawadkowie. Niestety, odmówił nam udzielenia odpowiedzi powołując się na ochronę danych osobowych.

- Sąsiad nie wpuszcza też kontroli gazowej, którą przeprowadza wspólnota mieszkaniowa. Wiemy, że zarządca wystosował pismo z prośbą o ściągnięcie licznika temu lokatorowi, albo o przedstawienie odpowiednich dokumentów. Oni nie mogą sprawdzić szczelności instalacji gazowej. Przez to jesteśmy cały czas w strachu, bo kto wie jak to się wszystko skończy? - pyta nas Urszula Zawadka. Żona mężczyzny, z którym mieszkańcy kamienicy toczą spór powiedziała nam, że nie może się dogadać z sąsiadami. - My nie zostaliśmy w ogóle powiadomieni o tym, że jest jakaś wspólnota. Piwnica jest częścią wspólną i tak będzie - usłyszeliśmy. Zarówno Zawadkowie, jak i Danuta Jasiewicz, mieszkanka także tej samej kamienicy mówią, że na kłopotliwego sąsiada nie ma już rady. - To są ogromne koszta spraw sądowych. Wspólnota nie ma już na nie pieniędzy - zaznacza Urszula Zawadka.

Jak ustaliliśmy, zgodnie z prawem to wspólnota mieszkaniowa powinna walczyć o wyegzekwowanie pieniędzy za zaległości, jakie ma właściciel mieszkania. - Ci ludzie, którzy proszą o pomoc, tak naprawdę nic nie mogą zrobić. Mogą jedynie podejmować działania w stosunku do wspólnoty - tłumaczy nam prawnik i sędzia z Warszawy (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). Trudnością może być w tej sytuacji nawet przeprowadzenie eksmisji. Trzeba by było znaleźć dla takiego sąsiada mieszkanie socjalne. - W kwestii nie wpuszczania kontroli gazowej mieszkaniec kamienic popełnia wykroczenie. To wspólnota powinna w tym temacie szybko zadziałać, a jeśli sąsiedzi czują jakieś obawy mogą zgłosić to policji - wyjaśnia sędzia.

Warto wiedzieć, że brak regularnie płaconych czynszów może skutkować tym, że budynek chociażby nie zostanie na czas ocieplony. Problemy mogą się też pojawiać przy nawet drobnych pracach remontowych. Niestety, jak się okazuje, sprawy sądowe mogą trwać latami.

Zobacz także: Szczecinek: Szkoła muzyczna w nowym budynku

POLECAMY:

Koniec zabawy w SS podczas zlotów w Bornem Sulinowie

Śmiertelny wypadek w Strzekęcinie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego