Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec odznaki "Zasłużony dla Szczecinka"? Splendory od nowa

(r)
Radny Paweł Szycko wywołał burzę na sesji Rady Miejskiej Szczecinka, której efektem będzie zapewne ustanowienie nowej odznaki dla zasłużonych mieszkańców.
Radny Paweł Szycko wywołał burzę na sesji Rady Miejskiej Szczecinka, której efektem będzie zapewne ustanowienie nowej odznaki dla zasłużonych mieszkańców. Rajmund Wełnic
Debata nad zmianami do regulaminu przyznawania honorowej odznaki "Zasłużony dla Szczecinka" najpewniej skończy się jej likwidacją i ustanowieniem nowej. Wszystko przez grono osób i instytucji wątpliwej reputacji, którym hurtowo ten laur w latach PRL przyznawano.

Pierwszy honorowy tytuł "Zasłużony dla Szczecinka" prezydium Miejskiej Rady Narodowej nadało w październiku 1988 roku. W ciągu niespełna dwóch lat do końca PRL odznaczenie przyznano aż 215 osobom i instytucjom! Po zmianie ustroju i utworzeniu samorządu, szczecinecka Rada Miejska w ciągu ponad 20 lat istnienia wyróżniła oznaczeniem zaledwie 23 osoby. Poza splendorem posiadaczowi tytułu przysługuje prawo do darmowego przejazdu autobusami miejskimi.

To miała być dość kosmetyczna poprawka do regulaminu przyznawania przez Radę Miejską odznaki "Zasłużony dla Szczecinka", dopasowanie jej do nowych czasów i ustalenie przejrzystych kryteriów przyznawania. Okazało się jednak, że rzecz wzbudziła ogromne kontrowersje.

- Czy jest możliwość dopisania do regulaminu punktu pozwalającego pozbawić odznaczenia? - pytał szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej Paweł Szycko. I wyjaśnia, że tytułem "Zasłużony dla Szczecinka" swego czasu - konkretnie w PRL - szafowano na lewo i prawo. I w gronie wyróżnionych - oprócz osób, które na to zasługiwały - są np. funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa. - O ile mogę zrozumieć, że jakiś esbek mógł być jak doktor Jekyll i mister Hyde, dobry i zły, o tyle nie do zaakceptowania jest sytuacja, gdy odznaczenie przyznawano urzędowi bezpieczeństwa (konkretnie Rejonowemu Urzędowi Spraw Wewnętrznych, czyli w latach 80. XX komendzie milicji połączonej z jednostką SB - red.) - argumentował P. Szycko.

Pojawił się więc pomysł radnego Wiesława Drewnowskiego, aby ustanowić nowe odznaczenie, nie skreślać z listy "zasłużonych" ludzi i instytucji, ale odciąć się od przeszłości. Przypomniał przy tym, że w latach PRL odznaką nagradzano często niemal hurtowo, bez specjalnych zasług, ale np., bo ktoś odchodził na emeryturę. Dyskusja zrobiła się ciekawa, a jej temperaturę podniósł nieoczekiwanie szef Rady Mirosław Wacławski, który stwierdził, że odznaczenie może dostać "nawet" nauczyciel. Na sali zapanowała spora konsternacja, zwłaszcza, że wśród radnych aż ośmioro jest nauczycielami. Przewodniczący zorientował się w niezręczności, przeprosił za słówko "nawet" tłumacząc, że oczywiście nauczyciel, jak najbardziej może zostać osobą zasłużoną, zwłaszcza, gdy jego uczniowie będą odnosić sukcesy, do których się przyczynił.

Komentarz

Komentarz

Szczecineccy radni, jak ognia - przynajmniej do tej pory - starali się unikać historyczno-politycznych debat, które zawsze budzą spore emocje. Jeżeli już takie tematy się pojawiały, to raczej wyciągali je radni prawicowi, żeby przypomnieć tu pomysł - zgłaszany przez środowiska związane z Prawem i Sprawiedliwością - nazwania imieniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego jednego z rond w Szczecinku. Skończyło się to ostrym starciem i kontrpropozycją Platformy Obywatelskiej - ostatecznie przyjętą - aby rondu patronował Józef Piłsudski.
Nie widzę w takich debatach na forum Rady nic złego. Uważam, że wybierany demokratycznie samorząd to także miejsce wymiany poglądów politycznych, ich wyrażania, nawet w kontrowersyjny sposób. Oczywiście pod warunkiem, że przy okazji bardziej niż na nazywaniu ulic i skwerów, radni skupią się na pracy samorządowca.
Rajmund Wełnic

Najwięcej emocji wzbudzała jednak możliwość odbierania tytułu. Przewodniczący RM Mirosław Wacławski był zdania, że weryfikacja "zasłużonych" po latach otworzyłaby przysłowiową puszkę Pandory.
- Nie chcę otwierać puszki Pandory i weryfikować odznaczonych, ale ponad 20 lat po odzyskaniu pełnej niepodległości nie do przyjęcia jest fakt, że odznaczenie wisi na piersiach funkcjonariusza aparatu represji - bronił swojego pomysłu R. Szycko.

Koniec końców projekt nowego regulaminu odznaki "Zasłużony dla Szczecinka" zdjęto z porządku obrad. I raczej już szczecineccy radni nim się nie zajmą. Komisja prawa i legislacji ma opracować nowy regulamin, nowego odznaczenia, zapewne pod nową nazwą, bo pozwoli odciąć się od przeszłości, a zarazem nie weryfikować "zasłużonych".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!