Kontrowersje wokół ściętej olchy przed zamkiem w Szczecinku

O wycinanym drzewie zaalarmowali nas spacerujący w szczecineckim parku. - Nie wiem, dlaczego wycinane jest kolejne drzewo, zwłaszcza w okresie lęgowym ptaków, gdy wszelkie tego typu prace powinny być zakazane - mówi jeden z mieszkańców.

Faktycznie, jak sprawdziliśmy, ekipy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej wycięły właśnie jedną z wielu olch rosnących przed zamkiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo wraz z końcem renowacji zamku w zeszłym roku z zamkowego cypla usunięto sporo drzew, które przez ostatnie kilkadziesiąt lat wyrosły tu w mniej lub bardziej zorganizowany sposób. Ten los spotkał głównie olchy, które zadomowiły się na brzegu jeziora i zasłaniały widok na zamek i z zamku, ale także rachityczne modrzewie - pozostałość z nasadzeń, gdy działał tu kemping.

O wyjaśnienia poprosiliśmy Wojciecha Smolarskiego, szefa referatu ochrony środowiska w szczecineckim urzędzie miasta: - Olchę musieliśmy wyciąć, bo była mocno odchylona od pionu i zagrażała bezpieczeństwu osób, których teraz w pobliżu zamku jest więcej niż kiedyś - mówi. - Przez zleceniem wycinki dokonaliśmy inwentaryzacji ornitologicznej i sprawdziliśmy, że nie ma tam gniazd ani dziupli ptaków, gdyby były to oczywiście poczekalibyśmy z tym do końca okresu ochronnego.
Te prace to także przygotowania do dalszego zagospodarowania otoczenia najstarszego szczecineckiego zabytku. Jeszcze pod koniec lat 80. istniało tu kąpielisko tzw. kempingi. Były nawet pomosty.

- Planujemy usunąć z brzegu resztki karpin, uporządkować go i wykonać łagodne zejście do wody - Wojciech Smolarski tłumaczy, że będzie tu wysypany piasek, także na niewielkim fragmencie plaży.

Przed samym zamkiem ułożono już także kawałek trawnika z rolki, na pozostałym terenie zostanie nawieziona ziemia i wysiana trawa.
Przypomnijmy, że już po oddaniu do użytku odrestaurowanego zamku (remont kosztował około 10 mln zł) miasto w jego pobliżu wykonało m.in. siłownię pod chmurką, plenerową szachownicę i kładkę łączącą cypel z parkiem.