- Na ul. Morskiej funkcjonuje ruch wahadłowy, co stwarza bardzo duże korki w godzinach rannych oraz popołudniowych - napisał do nas Czytelnik. - W związku z tym, do tej pory można było przejechać ul. Franciszkańską (przy kościele), gdyż od wielu tygodni nie prowadzi się tam żadnych robót. Jest to kilkudziesięciometrowy odcinek, który w gruncie rzeczy mógłby być otwarty. Kilka dni temu kilka wywrotek piasku zrzuconego tam (wydaje się specjalnie, aby kierowcy nie jeżdzili) częściowo uniemożliwia przejazd (mieszkańcy jeżdżą kawałek chodnikiem, kawałek ulicą). W tym momencie zostaliśmy prawie zablokowani z wyjazdem do miasta (tutaj blokada, na Morskiej gigantyczny korek). Może wykonawca może wykazać się rozsądkiem i umożliwić mieszkańcom wydostanie się z ich osiedla?
- Po pierwszych korkach w poniedziałek pracownicy Eurovii wydłużyli cykle przejazdu na tymczasowych światłach - mówi rzecznik ratusza Robert Grabowski. - Spowodowało to, że korki nieco się zmniejszyły. Niestety, nie da się ich całkowicie zlikwidować. Dlatego prosimy okolicznych mieszkańców jeszcze o trzy dni cierpliwości. W weekend sytuacja wróci do normy. A za utrudnienia przepraszamy. I jeszcze jedno - to nie jest tak, że wykonawca celowo zrzucił kilka wywrotek piasku, aby mieszkańcy nie mogli jeździć. Problem w tym, że jest to teren budowy. Jeżeli coś się komuś stanie, będzie za to odpowiadał kierownik budowy. Wtedy z reguły nie ma winnych i każdy narzeka, że ktoś czegoś nie dopilnował, zapomniał. Tutaj jest sytuacja jasna: przejazdu nie ma do czasu uruchomienia ulicy - wyjaśnia rzecznik.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?