Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościół liczył wiernych. Zamiast na mszę świętą do kościoła ludzie idą na zakupy

Alina Konieczna [email protected]
Wczoraj podczas mszy dorośli wierni nie zdołali wypełnić koszalińskiej katedry, ale dzieci dopisały.
Wczoraj podczas mszy dorośli wierni nie zdołali wypełnić koszalińskiej katedry, ale dzieci dopisały. Fot. Radosław Brzostek
Podczas wczorajszych mszy, podobnie jak w każdą niedzielę, nasze kościoły nie pękały w szwach. Z frekwencją na nabożeństwach jest coraz gorzej; w kraju z tego obowiązku wywiązuje się 38 procent katolików, w naszym regionie zaledwie 16 - 25 procent.

Kościół katolicki liczy wiernych co roku, zawsze 23 listopada, w ostatnią niedzielę przed adwentem. Dziś publikujemy pierwsze, na razie wstępne wyniki z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Śnieg zatrzymał mężczyzn

- W tym roku wyjątkowo nie dopisała pogoda - przypomina ksiądz Krzysztof Włodarczyk, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Biskupiej Koszalińsko-Kołobrzeskiej. - Mieliśmy śnieżycę, która wręcz uniemożliwiła wielu ludziom, zwłaszcza we wsiach, dotarcie do kościoła.

Mimo fatalnej pogody proboszczowie policzyli wiernych, którzy tego dnia przyszli na mszę. Zaznaczali też, ile wśród uczestników nabożeństw jest kobiet, a ilu mężczyzn. Panie odwiedzają kościoły znacznie chętniej niż panowie. Przykładowo w małej wiejskiej parafii, liczącej 1.230 wiernych, na mszę przyszło 114 mężczyzn i 164 kobiety. Z kolei w dużej parafii miejskiej, skupiającej 4.100 wiernych, we mszy wzięło udział 354 mężczyzn, i 649 kobiet.

Młodzi wolą przyjemności

W kraju ok. 48 procent katolików deklaruje się jako ludzie wierzący i praktykujący. U nas taki sam procent określa się, jako osoby, które czują sie katolikami i uczestniczą w życiu wspólnoty parafialnej. Dlaczego zatem tak mały odsetek chodzi na niedzielne msze?
- W naszym regionie zamieszkała po wojnie ludność z różnych stron kraju, świata, trudno abyśmy mieli tak silne tradycje religijne, rodzinne, jak na przykład w Małopolsce - tłumaczy ksiądz Włodarczyk. - Kardynał Ignacy Jeż stale przypominał, że rolą Kościoła jest integrowanie mieszkańców z tą ziemią. Wiele naszych parafii, zwłaszcza wiejskich, popegeerowskich, jest rozdrobnionych terytorialnie, księdzu trudno dotrzeć do wszystkich. Sporo osób, szczególnie młodych, wybrało styl życia przyjemnościowy, pozostają w wolnych związkach, nie widzą potrzeby chodzenia do kościoła, słuchania moralnych napomnień.

Księża będą docierać

Odsetek katolików spełniających obowiązek uczestniczenia w niedzielnej mszy w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej jest podobny, jak w minionych latach - nie odnotowano znaczących wahań. Kuria analizuje wyniki badań, prowadzi wizytacje duszpasterskie poszczególnych parafii.

- Naszym dziełem jest ewangelizacja - kończy ksiądz Włodarczyk. - Ważne jest, abyśmy stali się bardziej komunikatywni, byśmy mogli docierać do człowieka, bo to człowiek, jak nauczał Jan Paweł II, jest drogą Kościoła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!