Znalazła go mieszkanka kamienicy. - Wyszłam wyrzucić popiół do śmietnika - opowiada koszalinianka. - Podniosłam klapę pojemnika i zobaczyłam tam psa. Żył. Wystraszyłam się, więc zamknęłam klapę i uciekłam do domu, żeby zawiadomić o tym znalezisku służby porządkowe.
Na miejsce przyjechali policjanci i pracownicy schroniska dla bezdomnych psów. O psie w śmietniku zawiadomieni zostali też pracownicy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami - prawdopodobne było, że ktoś maltretował psa a potem go wyrzucił. Na szczęście ten scenariusz się nie sprawdził. Okazało się, że niespełna dwuletnia suczka... schowała się w śmietniku przed mrozem i tam spędziła noc.
- Suczka jest bardzo wychudzona, nie wygląda, jakby uciekła z domu - opisuje Krystyna Dzienisiewicz, kierowniczka schroniska, do którego trafiła znajda. Bezdomny pies najpewniej błąkał się po mieście i znalazł osłonięty od wiatru azyl na śmietniku. - Jest bardzo łagodna i spokojna. Obejrzał ją już weterynarz. Ma zerwane więzadło kolanowe w tylnej łapie. Ma już umówiony termin zabiegu na początek stycznia, a do tego czasu będzie dostawać leki przeciwzapalne - informuje Krystyna Dzienisiewicz.
Do czasu operacji najlepiej psu byłoby w domu tymczasowym, gdzie miałby ciepło i nie nadwyrężyłaby chorej łapy. W schronisku będzie jej bardzo trudno, bo wybiegi i budy są przepełnione. W tym momencie na nowych właścicieli czeka ponad 200 psów.
Jeśli ktoś z Czytelników zechce przygarnąć kundelka na dwa tygodnie lub zapewnić mu dom na stałe, może kontaktować się z kierowniczką psiego przytuliska pod nr tel.: 515 960 113. Suczka z pewnością za ciepło i przytulny kąt odwzajemni się wdzięcznością i oddaniem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?