Trzy jednostki koszalińskiej straży pożarnej wyjechały dziś na interwencję do pożaru w jednym z mieszkań przy ulicy Matejki w Koszalinie. Z wnętrza wydobywały się kłęby dymu, które zaniepokoiły sąsiadów. Na szczęście skończyło się na spalonym garnku, który pozostawiła na kuchence wraz z zawartością właścicielka mieszkania. W chwili pożaru nie było jej w domu.
Strażakom szybko udało się opanować ogień zanim zdążył on rozprzestrzenić się. Wbrew pozorom, jak twierdzą strażacy, garnki palą się i to "żywym" płomieniem.
Jeśli ogień dotrze do pobliskich sprzętów - np. szafek, albo - co gorsze - do firanek czy obrusów , może zakończyć się to bardzo groźnym pożarem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?