Problem, wbrew pozorom, nie jest błahy. Na razie zniszczona skarpa stanowi jedynie problem dla rowerzystów - w niektórych miejscach trawa zsunęła się na ścieżkę rowerową i chodnik - ale z czasem spływająca woda może spowodować poważniejsze uszkodzenia, przede wszystkim betonowego pobocza i asfaltowej jezdni. A wtedy trzeba się będzie liczyć z już sporymi kosztami naprawy.
- Co ważne, zgłaszaliśmy to do Zarządu Dróg Miejskich już kilka dni temu, ale wciąż nie widać, by coś w tej sprawie zrobili - informują nas mieszkańcy okolicznych domów.
W koszalińskim ratuszu zapewniają, że sprawę znają. I że już się nią zajęli. - Przeprowadziliśmy przegląd całej trasy, osuwiska będą naprawione w ramach gwarancji przez wykonawcę, firmę Eurovia, więc miasto nie zapłaci za to złotówki. Problem w tym, że pogoda nie pozwala w tej chwili na jakiekolwiek naprawy. Musimy poczekać do wiosny - tłumaczy Robert Grabowski, rzecznik prezydenta Koszalina.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?