Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zastrzelił szczeniaki Bambo i Tolę

Marzena Sutryk
W lesie pod Koszalinem znaleziono zwłoki psów Policja szuka sprawcy.

Dwa słodkie psiaki, Bambo i Tola, które miały dziesięć miesięcy, długo nie cieszyły się psim życiem. Kilka dni temu zaginęły. Zostały właśnie znalezione 1,5 kilometra od domu. W lesie. Nikt nie ma wątpliwości - zostały zastrzelone. W internecie trwa akcja społeczna. Ludzie szukają sprawcy bądź sprawców. Wyznaczają kolejne nagrody pieniężne w zamian za wskazanie, kto pociągnął za spust. Nie brakuje spekulacji, że to był ktoś z braci myśliwskiej. - Ale nikt nikogo za rękę nie złapał - mówi Maria Tchoryk, sołtyskaWarnina w gminie Biesiekierz. Pani Maria jest też współwłaścicielką wspomnianych psiaków, które ktoś w bestialski sposób zamordował (w internecie krążą zdjęcia zastrzelonych psów, są drastyczne). - Te pieski adoptowaliśmy latem minionego roku i wychowywaliśmy razem z dziećmi - mówi pani Maria. - To nie pierwszy raz, gdy zastrzelono mi psa. 1,5 roku temu było podobnie. Ale tamten pies często uciekał. Wielu to się nie podobało. A te psy, kundelki, przypominające trochę labradory, bardzo łagodne, przyjazne, mieszkały z nami w domu. A tego dnia, gdy zaginęły, wypuściłam je do ogrodu, żeby pobiegały. Była ładna pogoda. Nie wiem kiedy, ale podkopały dziurę pod ogrodzeniem i uciekły.

Rodzina szukała początkowo psów na własną rękę. Rozpropagowano informację o nagrodzie za pomoc w odnalezieniu czworonogów; ruszyła akcja na portalu społecznościowym. - Sprawdzaliśmy każdy sygnał - mówi pani Maria. - Aż w niedzielę dostaliśmy tę straszną wiadomość, że ktoś zastrzelił nasze psy i że znaleziono je prawie dwa kilometry od domu. Ludzie mówią, że słyszeli strzały. A ślady wskazują na to, że psy zostały zabite w innym miejscu, a tam w lesie zostały podrzucone. My tego tak nie zostawimy. Już raz, 1,5 roku temu, odpuściliśmy, ale teraz nie odpuścimy.

Rodzina zawiadomiła policję. Ta wszczęła dochodzenie. Zwłoki psów zostały zabezpieczone do sekcji. - Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi do 3 lat więzienia - mówi mł. asp. Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej komendy policji.

Rodzina pyta: kto zamordował psy

Trwa akcja na portalu społecznościowym. Właściciele dwóch piesków, które zostały zastrzelone, szukają sprawców.

Na stronie internetowej czytamy m. in. wpis: „Psy znaleziono leżące jeden obok drugiego, co może świadczyć o tym, że ktoś celowo je tam zaniósł i położył. Zwierzęta mają rany postrzałowe w okolicy głowy, nie miały szans. Strzelano z bliskiej odległości, żeby zabić? Psy nie były agresywne, przyjazne dla ludzi i zwierząt.”

- Byłem na miejscu w tym lesie, widziałem te psy - mówi Jerzy Harłacz ze schroniska Animals w Białogardzie (jest w gronie tych, którzy ufundowali nagrodę za pomoc w ustaleniu sprawcy bądź sprawców). - Te psy na 100 procent nie zostały zastrzelone w tym rezerwacie. Ktoś je tam podrzucił. Psy miały czyste łapy, podbrzusza. A tam jest takie błoto, że gdyby same tam dobiegły, to byłyby brudne. A ślady po pociskach wskazują, że to były pociski na dzika. To był zwyrodnialec, a nie myśliwy. Bo to, że strzelał myśliwy, dla mnie jest pewne. Bo kto ma taką broń? Ale to wszystko jest do ustalenia, kto danego dnia polował w tym rejonie, kto strzelał. Wszystko jest przecież w rejestrach. Mam nadzieję, że koszalińska policja kryminalna przypilnuje tej sprawy i wszystko należycie wyjaśni.

Aktualnie pula nagród za wskazanie sprawcy wynosi 2,7 tys. złotych (Maria Tchoryk - 1.000 zł, Leszek Matusik 1.000 zł, Magdalena Jas - 200 zł, Schronisko Animals - 500 zł). Każdy może włączyć się do akcji i ufundowania nagrody.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!