Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupcy z okolic molo w Kołobrzegu wygrali - zostają na dwa lata

ima
Kupcy z okolic molo w Kołobrzegu wygrali – zostają na dwa lata
Kupcy z okolic molo w Kołobrzegu wygrali – zostają na dwa lata archiwum
Platforma Obywatelska przegrała, bo z głosowania za odrzuceniem uchwały opozycji wyłamał się radny Adam Wieczorek. Gdy głośno zapowiedział jak zagłosuje, zebrał burzę oklasków.

Jeszcze przed rozpoczęciem obrad, widownię szczelnie wypełnili handlujący przy molo i wzdłuż ulicy Mickiewicza. Przyszli dzierżawcy 26 punktów handlowych, którzy w narzuconych niegdyś przez miasto kioskach, handlowali przez ostatnie 11 lat. Do tej pory przedłużano im umowy 3 razy. Ostatni raz 2 lata temu, w przedwyborczej atmosferze. W tym roku już w lutym prezydent wysłał kupcom informację, że dalszego przedłużania nie będzie i z końcem tego roku powinni zwinąć interes.

Argumentował, że na handel w tym miejscu nie pozwala plan zagospodarowania przestrzennego i statut uzdrowiska. Jego decyzja miała swoich zwolenników, głównie wśród handlujących w nieporównywalnie mniej atrakcyjnych miejscach, poza dzielnicą uzdrowiskową, którzy żądali równych szans i nowego przetargu. Magistrat ani myślał jednak o nowym przetargu, stawiając na opracowanie koncepcji zagospodarowania terenu na dojściu do molo i tuż przy nim. Chodziło o to, by teren ten stał się wizytówką miasta, a nie prezentował się jak (wprawdzie bardziej cywilizowany niż do niedawna na Bulwarze Szymańskiego) bazar z wystawkami wykraczającymi daleko poza kioski. Kupcy z okolic molo od dawna lobbowali za tym by wprowadzając nawet pewne zmiany na własny koszt, móc pozostać na dawnym miejscu.

Dołączyli nawet do zespołu doradczego prezydenta, szukającego pomysłu na najkorzystniejsze i najbardziej estetyczne zagospodarowanie terenu od molo do Arka Medical SPA. W sukurs przyszła im piątka radnych: niezależny Andrzej Mielnik, Cezary Kalinowski (Razem dla Kołobrzegu), Antoni Piwowarczyk (PiS), Jacek Woźniak i Jacek Kuś (SLD). Radni podpisali się pod projektem uchwały, by przedłużyć umowę kupcom do końca 2014 r. - Bo koncepcji zagospodarowania i tak jeszcze nie ma, potem trzeba będzie jeszcze rozpisać konkurs, a naszym zdaniem nie powinniśmy rezygnować z dodatkowego wpływu do budżetu, wysokości 600 tys. złotych - mówił Jacek Woźniak, przedstawiający się jako zwolennik pozostawienia handlu (choć w okrojonej formie) w okolicach molo. - Oczywiście ogromne znaczenie ma pozostawienie 26 rodzinom miejsc pracy.

Wszyscy radni byli zgodni co do tego, że to w jaki sposób w tej chwili prezentuje się handel przy molo, psuje wizerunek miasta. Andrzej Mielnik, prezes Kołobrzeskiego Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców wskazywał, że winą za kiepską wizytówkę miasta przy molo ponoszą na równi: sami kupcy, magistrat i Rada Miejska. Przypomniał padające zakłady pracy, zamykane biznesy: - A to także, my, radni miejscy kreujemy kierunki rozwoju tego miasta. Ci kupcy to nie cyferki, to ludzie. Przyszli tu bo prowadząc z nimi po lutym rozmowy, dano im nadzieję, że zostaną.

Prezydent Janusz Gromek przekonywał, że prawo jest prawem i handel przy molo uniemożliwia plan zagospodarowania przestrzennego i statut uzdrowiska. Jacek Woźniak powoływał się jednak na opinię prawników, którzy wskazywali na to, że pawilony to zabudowa trwała, istniejąca przed wprowadzeniem zmian w planie, a więc dozwolona.

Przebieg glosowania w radzie, w której większość ma PO nie był jasny, bo dwoje radnych (Danuta Adamska - Czepczyńska i Dariusz zawadzki) było nieobecnych. Za to PO miała po swojej stronie głosującego ostatnio jak opcja rządząca (do niedawna z razem dla Kołobrzegu, dziś niezależnego) Artura Dąbkowksiego. Przeważył jednak głos Adama Wieczorka z PO: - Rozmawiałem z osobami handlującymi przy molo i nie mogę zagłosować jak koledzy. Oddaję się do dyspozycji klubu i przepraszam jeśli ich rozczarowałem, ale zagłosuję zgodnie ze swoim sumieniem - z widowni odpowiedziała mu burza oklasków.

Uchwała przeszła 10 do 9. - Przez lata miasto nie zaproponowało nam nic innego, a nam też zależy i zawsze zależało na uporządkowaniu tego terenu - komentował na gorąco Tomasz Budzyński. - Już przed laty chcieliśmy kłaść przy molo nowy polbruk, montować monitoring na własny koszt. Zależy nam na poprawie wizerunku całej dzielnicy uzdrowiskowej. Chcemy go współtworzyć. A za dwa lata jesteśmy gotowi stanąć do przetargu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!