Kupisz mieszkanie od miasta? Nie sprzedawaj zbyt szybko!

Jak wyjaśnia Wiesława Łuksza, kierownik referatu sprzedaży lokali wydziału nieruchomości w Urzędzie Miejskim w Koszalinie, sprawę taką reguluje ustawa o gospodarce nieruchomościami.

Artykuł 68 mówi o tym, że jeżeli nabywca zbył mieszkanie lub wykorzystał na inne cele niż mieszkaniowe lub zmienił funkcje przed upływem pięciu lat, licząc od dnia kupna, jest zobowiązany zwrócić bonifikatę i to w wysokości zwaloryzowanej. Od tej zasady są odstępstwa.

Bonifikaty nie trzeba oddać, jeśli ktoś lokal zamienia na inny, o takiej samej lub większej wartości, tak, że przy tym nie zarabia lub też jeśli ktoś sprzeda mieszkanie, które kupił z bonifikatą i w ciągu dwunastu miesięcy kupi inne, ale droższe.

- Wszyscy inni bonifikatę uzyskaną od miasta muszą oddać - mówi Wiesława Łuksza. - Spraw takich nie mamy dużo, ale w tej chwili 30 monitorujemy, a od kilku osób bonifikaty wyegzekwowaliśmy.

A o jakie pieniądze tu chodzi? Jakiej wysokości są bonifikaty?
Otóż zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej w Koszalinie z sierpnia 2008 roku, jeśli ktoś zajmuje lokal komunalny o powierzchni normatywnej (dla 1 osoby jest to 35 metrów kwadratowych, dla dwóch osób - 40 m kw., dla trzech - 45 m kw., a dla czterech - 55 m kw.) lub mniejszej i chce go wykupić na własność od miasta to przysługuje mu 90 proc. bonifikaty od wartości rynkowej mieszkania ustalonej przez rzeczoznawcę.

- Jeśli na przykład osoba samotna zajmuje mieszkanie o powierzchni 50 m kw. i chce je wykupić, to do 35 m kw. uzyska 90 proc. bonifikaty, a do pozostałej powierzchni - 50 proc. - wyjaśnia W. Łuksza.

- W przypadku, gdy ktoś kupuje jeden z dwóch ostatnich lokali w budynku, to uzyska 99 proc. bonifikaty. Jeśli jednak zechce potem, przed upływem pięciu lat takie mieszkanie sprzedać, to musi się zyskiem z miastem podzielić, bo musi oddać bonifikatę.

Bonifikaty te są różne, ale w przypadku dużych mieszkań mogą wynosić nawet 200 - 300 tysięcy.