Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łańcuch z niemieckiego pancernika na pomniku w Szczecinku - aktualizacja [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Łańcuch ze szczecineckiego pomnika
Łańcuch ze szczecineckiego pomnika Rajmund Wełnic
Jest szansa, że jedna z ciekawszych pamiątek historycznych Szczecinka – łańcuch okalający pomnik Zdobywców Wału Pomorskiego – zostanie należycie wyeksponowany.

Pomnik, zwany po prostu kamieniem, na skwerze przy ulicy 28 Lutego doskonale znają wszyscy mieszkańcy Szczecinka. Jednak jego historię, z zawłaszcza dzieje łańcucha okalającego kamień, już nie wszyscy, zwłaszcza, że ostatnimi laty niemal całkowicie skrywają go krzaki, które bardzo się rozrosły. A szkoda, bo warto go wyeksponować.

To bowiem łańcuchy zdjęte z wraku niemieckiego pancernika Gneisenau, który hitlerowcy zatopili pod koniec wojny u wejścia do portu w Gdyni. Jego wydobycie przez polskich nurków na początku lat 50. to najtrudniejsza operacja w dziejach naszego ratownictwa okrętowego. I – co najważniejsze – element pancernika trafił do Szczecinka, w którym kilka lat później stawiano pomnik Zdobywców Wału Pomorskiego. Łańcuch z niemieckiego okrętu symbolicznie podkreślał pokonanie III Rzeszy.

Sęk w tym, że dziś go kompletnie nie widać. – Łańcuch stanowi integralną część pomnika, dopełnia całości kompozycji – uważa Łukasz
„bronx” Chmielewski z portalu miłośników historii miasta szczecinek.org. I on uważa, że pamiątkę można niewielkim kosztem odsłonić, może nawet postawić tabliczkę opisującą lokalną atrakcję turystyczną.

Wiceburmistrz Szczecinka Daniel Rak wyjaśnia, że pomnik jest pod opieką miasta (jakiś czas temu zamontowano na niej nowego orła w koronie i tablicę). Obiecał, że przyjrzy się sprawie i zleci przycięcie żywopłotu, aby łańcuch był lepiej widoczny.
Pomnik odsłonięto w czerwcu 1957 roku i było to wielkie wydarzenie w życiu miasta. Poprzedziła je trudna operacja budowy. Głaz przyciągnięto znad jeziora Trzesiecko i przy pomocy konstrukcji z podkładów kolejowych i szyn postawiono na sztorc na betonowym postumencie obsypanym później kamieniami. Całość okolił wspomniany łańcuch z Gneisenaua.

Wspomnieć też trzeba sam okręt, który wszedł do służby tuż przed II wojną światową i był – razem z bliźniaczym Scharnhorstem – dumą niemieckiej Krigsmarine. Jego główną bronią były baterie 9 dział o kalibrze 280 mm. Gneisenau (patronem był pruski generał z czasów napoleońskich) siał spustoszenie na Atlantyku, Morzu Północnym i Bałtyku. Został jednak uszkodzony przez miną, a następnie przez lotnictwo alianckie w Kilonii, odholowany do Gdyni miał być przezbrojony w potężniejsze działa i wyremontowany. Plany te jednak zarzucono, bo priorytet otrzymały okręty podwodne. Ostatnią „misją” długiego na 235 metrów okrętu było zatopienie go przez Niemców u wejścia do gdyńskiego portu.

Już po publikacji tego tekstu odezwał się do nas pan Zdzisław Szyszło ze Szczecinka, który podzielił się wspomnieniami na temat stawiania pomnika: - Łańcuch okalający pomnik, przywoził z Gdańska (Gdyni?) pan Henryk Gabalis - mój pierwszy szef, brat znanego nam Zbigniewa Gabalisa - mówi. - Natomiast pomnik był ustawiany przez kolejarzy. Głaz został podniesiony ręcznie, z użyciem dźwigów ręcznych będących na wyposażeniu pociągów ratunkowych, służących do podnoszenia wykolejonych wagonów i lokomotyw i ustawiania ich ponownie na tory. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że tymi robotami kierowało dwóch majstrów z parowozowni - mój Ojciec Józef i pan Mickiewicz (prawdopodobnie Antoni). Pamiątką jeszcze jedną z ustawiania tego pomnika, jest alejka parkowa, której wcześniej nie było, a która powstała po zniszczeniach gruntu po operacji ściągnięcia głazu z nad brzegu jeziora.

ZOBACZ TEŻ FILM z wycięcia pomnika przyrody w Szczecinku

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!