Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie w Międzyzdrojach boją się o swoje życie. Policja sprawdza, kto strzelał w okna

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Jedna z kul uszkodziła szybę w drzwiach balkonowych. Jak ustalili mieszkańcy, strzelano w stronę budynku czterokrotnie
Jedna z kul uszkodziła szybę w drzwiach balkonowych. Jak ustalili mieszkańcy, strzelano w stronę budynku czterokrotnie Nadesłane
Ktoś strzelał w okna mieszkań budynku przy ul. 1000-lecia Państwa Polskiego w Międzyzdrojach. Mieszkańcy są przekonani, że strzały mogły paść z działającego w pobliżu klubu, na który kilkakrotnie się skarżyli ze względu na nocne hałasy.

Do incydentu doszło na początku grudnia 2023 r. Pan Janusz twierdzi, że około godz. 21.30 wziął z balkonu na ósmym piętrze trzymane tam jedzenie. Następnie zamknął za sobą drzwi i szedł do kuchni. Właśnie wtedy usłyszał huk. Rano żona znalazła na balkonie kulę 8 mm.

- Ktoś do nas strzelał - twierdzi nasz rozmówca. - Kula jednak nie wleciała do mieszkania. Potłukła tylko szybę w drzwiach balkonowych.

Mężczyzna jest zdania, że kąt toru pocisku wskazuje na to, że strzelano z okolic klubu.

- To może być zemsta - podkreśla mieszkaniec ósmego piętra. - Czujemy się zastraszeni.

Mieszkańcy bloku wezwali policję.

- Na przywitanie usłyszałem: „Z Wami to tylko same kłopoty”. Tak, jakbyśmy to my hałasowali do 3 rano i to my strzelali do okolicznych mieszkań - opowiada.

Z relacji pana Janusza wynika, że przesłuchanie odbyło się „szybko i chaotycznie, bez spisania protokołu”. Funkcjonariusze zasugerowali, że szyba w drzwiach pękła, bo ktoś strzelił z procy z pobliskiego hotelu.

- Policjantka zrobiła zdjęcie kuli, włożyła do woreczka i schowała w kieszeni - opowiada. - I pouczyła, że mogę się zgłosić do ubezpieczyciela z powodu uszkodzenia mienia.

Mieszkańcy bloku są oburzeni szybką klasyfikacją zdarzenia: „zniszczenie mienia”. Są zdania, że to próba zamiecenia sprawy pod dywan.

- Tu naprawdę mogło dojść do tragedii - argumentują.

Tym bardziej że (jak ustalili), tego dnia czterokrotnie strzelano w stronę budynku przy ul. 1000-lecia Państwa Polskiego. - To się mogło skończyć tragicznie - mówi lokator, który chwilę przed strzałem był na balkonie.

Mieszkańcy bloku domagają się dogłębnego zbadania zdarzenia. Ale jednocześnie wątpią w rzetelne potraktowanie sprawy w Międzyzdrojach. Przypominają, że każde wezwanie policji w sprawie hałasów w klubie kończyło się przejazdem radiowozu ulicą, przy której działa bar - i nic poza tym, pojazd, ponoć nawet się nie zatrzymywał. Z kolei burmistrz, ich zdaniem, „chroni interesy baru”. Napisali więc pismo do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie z prośbą o interwencję.

- W tej sprawie toczy się postępowanie przygotowawcze dotyczące zdarzenia, w którym jest kilku pokrzywdzonych - informuje podinsp. Alicja Śledziona, rzecznik prasowy KWP w Szczecinie. - W jego trakcie sprawdzane są wszelkie okoliczności - zapewnia.

W Komendzie Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim się dowiedzieliśmy, że sprawę prowadzi tamtejsza Prokuratura Rejonowa. Jest m.in. powołany biegły z zakresu balistyki.

Policja nie potwierdza informacji mieszkańców feralnego budynku, że zabrane z miejsca zdarzenia kule zaginęły.

O grudniowej strzelaninie nic nie wie ani burmistrz, ani pracownicy baru, z którego, jak wskazują pokrzywdzeni, mogły paść strzały. - Słyszałabym hałas, jestem tu przecież cały czas - mówi menedżerka klubu. - Przecież mógł strzelać przechodzień, ktoś z ulicy. U nas nikt nie ma broni, nawet ochrona.

Nadzorująca działalność baru pracownica zapewnia, że choć minęło już ponad dwa miesiące od wydarzenia, policja jeszcze z nikim nie rozmawiała.

Burmistrz Międzyzdrojów twierdzi, że konflikt pomiędzy przedsiębiorcą prowadzącym klub a wspólnotą mieszkaniową w pobliskim wieżowcu trwa od 2 lat. Mieszkańcy skarżą się na nocne hałasy, z kolei prowadzący klub argumentują, że promenada nadmorska w miejscowości turystycznej nie jest strefą ciszy i spokoju. W lokalu takim jak ten, przed północą nie może być cicho.

Burmistrz Międzyzdrojów dodaje jeszcze swoje: właściciele lokali w budynku obok wynajmują mieszkania nie płacąc przy tym podatków związanych z tego typu działalnością gospodarczą.

- Aby obie strony nawiązały dobrosąsiedzkie stosunki i nareszcie się pogodziły, zaprosiłem ich przedstawicieli do siebie we wtorek na spotkanie. Liczę na to, że się dogadają.

- A strzały? - pytamy.

- Nic o nich nie wiem. Pierwszy raz słyszę. Policja nas o niczym nie poinformowała. Dopóki jednak nie zakończy postępowania nie chciałbym się na ten temat wypowiadać.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ludzie w Międzyzdrojach boją się o swoje życie. Policja sprawdza, kto strzelał w okna - Głos Szczeciński