Małgorzata Prokop-Paczkowska stoczyła walkę o żeńską końcówkę i jest już oficjalnie „posłanką” [wideo]

- Wszyscy słyszeliśmy słowa posłanki PiS w Sejmie do marszałek Witek: „trzeba powtórzyć głosowanie, bo przegramy” - mówiła posłanka. - Jesteśmy tym oburzeni. Zgłosiliśmy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Nie mamy pewności, czy głosowanie zostało przerwane z powodu problemów ze sprzętem, czy pod wpływem nacisku ze strony posłanki PiS i prezesa Kaczyńskiego (chodzi o sejmowe głosowanie w sprawie KRS - dop. red.).

Posłance zależało, by w dokumentach sejmowych, w korespondencji, a także na tabliczce w poselskich ławach była tytułowana posłanką, a nie posłem. Takich pań, którym zależało na żeńskiej końcówce, znalazło się więcej. - I osiągnęłyśmy cel - marszałek Witek zgodziła się, by w dokumentach, w odpowiedzi na indywidualne prośby, pojawiał się zapis „posłanka” - wyjaśniła.

Małgorzata Prokop-Paczkowska chce dociekać, kto „stoi za tym”, że w ostatni weekend przeprowadzono zorganizowane polowanie zbiorowe na Górze Chełmskiej. - To miejsce rekreacji dla mieszkańców Koszalina - mówiła. - Czas skończyć z taką rozrywką, jaką jest polowanie. Poza tym w takim miejscu - to niebezpieczne.

Pozytywnie wypowiedziała się na temat pomysłu powołania zespołu parlamentarnego w sprawie rozwoju Pomorza Środkowego. Jest wiele spraw, którymi trzeba się zająć. Jeżeli połączymy siły, bez względu na szyld partyjny, to razem możemy wiele dobrego zrobić dla regionu - mówiła.

Przyznała, że wstrzymała się w głosowaniu w sprawie akcyzy na alkohol i papierosy. - Chcieliśmy, aby te pieniądze zostały przekazane na ochronę zdrowia, ale rząd się na to nie zgodził. Boimy się, że środki zostaną przekazane na realizację kolejnych kaprysów ojca Rydzyka.

- Niebawem zacznie działać moje biuro w Koszalinie, przy ulicy Dworcowej 10/6 - zapowiedziała posłanka M. Prokop-Paczkowska.