Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Małżeński rajd Dakar" w Koszalinie. Było wesoło! [wideo]

Joanna Boroń [email protected]
Swoją premierę sztuka miała 14 listopada. Aktorzy przyznają, że ciągle jeszcze wczuwają się w tekst, ale reakcje publiczności pokazują, że idzie im rewelacyjnie.
Swoją premierę sztuka miała 14 listopada. Aktorzy przyznają, że ciągle jeszcze wczuwają się w tekst, ale reakcje publiczności pokazują, że idzie im rewelacyjnie. Radosław Brzostek
Salwy śmiechu co chwilę wybuchały w piątek wieczorem w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym. A to za sprawą znakomitej komedii "Małżeński rajd Dakar" w doborowej obsadzie.

"Małżeński rajd Dakar" to komedia, która premierę miała zaledwie kilka tygodni temu. Została entuzjastycznie przyjęta przez krytyków i - co najważniejsze - przez publiczność. Również tą zgromadzoną na widowni koszalińskiego teatru. Nic dziwnego, bowiem autorem scenariusza jest Sigitas Parulskis, który napisał również komedię "Kobieta pierwotna", zagraną brawurowo przez Hannę Śleszyńską, a gwiazdami "dakarowej" komedii byli Katarzyna Pakosińska i Mirosław Zbrojewicz.

Gwiazdy wcielają się w role Joli i Freda, małżeństwa z długim stażem, które przeżywa kryzys. Aby go pokonać, para wyrusza w rajd afrykańską pustynią. Niestety, samochód się psuje, a to powoduje nie tylko problemy komunikacyjne, ale również spięcia między małżonkami. Zaczyna się wzajemne rozliczanie ze wspólnym życiem, są wyrzuty, pretensje i żale.

Przyznali, że spektakl jest jeszcze młody i muszą się "zgrać". Katarzyna Pakosińska, która ma duże kabaretowe doświadczenie, jeśli chodzi o teatralne deski całkowicie polega na swoim bardziej doświadczonym partnerze. - Mirek nie raz mnie już ratował - śmiała się - ale czasem i jego doświadczenie nie wystarczają. Kilka dni temu podczas jednej ze scen całkowicie go wmurowało. Zapytałam czy coś zrobiłam? Okazało się, że podobno miałam coś takiego w spojrzeniu
Spektakl zostawia aktorom pewne pole do interpretacji. - A nawet gdyby nie zostawiał to Kasię aż świerzbi, by coś pozmieniać - zdradził Mirosław Zbrojewicz. - Pytam: co cię powstrzymuje?

Na scenie Katarzyna Pakosińka i Mirosław Zbrojewicz tworzą niezapomniane komediowe kreacje. Sztuka skrzy się od humoru zarówno sytuacyjnego, jak i słownego. Zwroty akcji, zmienna dynamika i zaskakujące pointy sprawiły, że publiczność nawet przez chwilę nie mogła się nudzić. Najlepszym tego dowodem były salwy śmiechu, a na koniec gromkie brawa i recenzje publiczności.

- Kocham Panią Kasię - mówi zaraz po wyjściu z sali Marian Kamiński. - Trochę się jednak bałem, bo sztuka to jednak nie kabaret. Ale poradziła sobie rewelacyjnie. Razem z Panem Mirosławem stworzyli rewelacyjny duet. I bardzo prawdziwy. Myślę, że potwierdzi to każde małżeństwo, któremu dane było zobaczyć ten spektakl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!