MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mi-17 zderzył się z ptakiem w pobliżu Drawska Pomorskiego

Krzysztof Bednarek [email protected]
Żołnierze pilnujący Mi-17 nie chcieli wczoraj dopuścić reportera "Głosu” w pobliże śmigłowca.
Żołnierze pilnujący Mi-17 nie chcieli wczoraj dopuścić reportera "Głosu” w pobliże śmigłowca. Krzysztof Bednarek
Przed świętami śmigłowiec Mi-17 awaryjnie wylądował na polu w pobliżu Drawska Pomorskiego. Tajemnicza maszyna jest cały czas pilnie strzeżona przez wojsko.

Śmigłowiec to Mi-17, należący do Sił Powietrznych. Jego załoga ćwiczyła w ubiegłym tygodniu nocne loty. W pewnym momencie załoga zauważyła nietypową pracę wirnika nośnego. Zgodnie z procedurami piloci podjęli decyzję o natychmiastowym lądowaniu w terenie. Wybrali dogodne miejsce na polu pomiędzy Drawskiem Pomorskim a Gudowem i wylądowali.

- Oględziny łopat wirnika nośnego pokazały, że uszkodzona została końcówka jednej z nich. Zdarzenie jest badane. Przyjmujemy wstępnie, że doszło do zderzenia z ptakiem, bo śmigłowiec latał nisko. Poza uszkodzeniem końcówki jednej łopaty nie odnotowano żadnych innych "strat". Na pokładzie nie było - oprócz załogi - żadnego cennego ładunku - poinformował nas wczoraj ppłk Artur Goławski, rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych.

W śmigłowcu zostały już wymienione łopaty. Procedura wymaga wymiany całego kompletu. Wczoraj rano załoga wykonała próbę i w najbliższym czasie ma przebazować się na lotnisko w Mirosławcu. Tam na znacznie bezpieczniejszym, bo płaskim terenie zostanie wykonane wszystko to, co pozwoli pilotom wrócić śmigłowcem do macierzystej bazy. Priorytetem jest bezpieczeństwo, a ono związane jest z warunkami pogodowymi.

Mieszkańcy Drawska Pomorskiego, ze względu na sąsiedztwo poligonu drawskiego, oswojeni są z widokiem sprzętu wojskowego. Tym razem jednak ich uwagę zwróciło to, że śmigłowiec jest bardzo dokładnie pilnowany przez wojskowe patrole, które w samochodach terenowych obstawiły teren wokół i nikogo nie dopuszczają w pobliże.

Od razu pojawiły się spekulacje, że jest to maszyna będąca na wyposażeniu sił specjalnych. Rzecznik DSP nie sprecyzował, do jakiej jednostki przypisany jest śmigłowiec, a to, że sprzęt jest pilnowany i nie wolno się do niego zbliżać osobom postronnym, wytłumaczył następująco: - Śmigłowiec nie jest tajny, ale stanowi mienie skarbu państwa o znacznej wartości, liczonej w milionach złotych. Dlatego musiał być przez kilka dni pilnowany.

Szukając wczoraj informacji o Mi-17, natrafiliśmy na informację prasową spółki Agencja Lotnicza. W połowie lutego 2013 r. agencja poinformowała, że Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął prace nad przystosowaniem czterech śmigłowców Mi-17 do potrzeb eskadry działań specjalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!