Mieszkańcy osiedla Raduszka protestują przeciwko drodze ekspresowej

- Pomyślcie o nas, my chcemy żyć spokojnie. Wytyczcie tę drogę w innym miejscu - mówili, podczas spotkania z Krzysztofem Hołubem, zastępcą prezydenta Koszalina.

- Pomyślcie o nas, my chcemy żyć spokojnie. Wytyczcie tę drogę w innym miejscu - mówili wczoraj, podczas spotkania z Krzysztofem Hołubem, zastępcą prezydenta Koszalina.

Z wiceprezydentem spotkali się przedstawiciele Rady Osiedla Raduszka. Tematem spotkania były ustalenia dotyczące planu zagospodarowania osiedla. Punktem spornym jest sprawa przebiegu drogi ekspresowej, która jest w mglistych planach GDDiA.

- Dziś nikt nie wie, kiedy i czy w ogóle ta droga powstanie - przyznał Krzysztof Hołub.

Bez względu na to, w planie, nad którym trwają prace (jest potrzebny, by można było na osiedlu inwestować w infrastrukturę), musi być uwzględniony przebieg drogi. A co gorsza, GDDiA poza trasą przewidzianą w studium planowania przestrzennego z 1973 roku (studium jest podstawą opracowania planu), zaproponowała niedawno także inny przebieg drogi - obie trasy przecinają Raduszkę.

- Ale do dziś GDDiA nie zdecydowała jeszcze, która z tych tras będzie brana pod uwagę - mówił Hołub. - Rozumiemy argumenty mieszkańców i nikt się wam nie dziwi. Prezydent się z wami zgadza, ale nie jest w stanie niczego z GDDiA załatwić.

A jakie są kontrargumenty mieszkańców? - Pierwotnie zakładana trasa oznacza wyeliminowanie jednej trzeciej osiedla z przyszłej zabudowy, a ta druga - połowy - mówił Tadeusz Tomaszewski, przewodniczący RO. - Nasze osiedle nie będzie się rozwijać. Bo kto o zdrowych zmysłach będzie chciał się budować w sąsiedztwie drogi ekspresowej łączącej południe Polski z Kołobrzegiem? Przesuńcie drogę poza osiedle. Co to będzie za obwodnica przez środek osiedla?
Tadeusz Tomaszewski nie szczędził też pochwał pod adresem planistów: - Widzimy w planie też bardzo dobre rzeczy - przewidziano gimnazjum, przychodnię, salę gimnastyczną, komisariat policji. Ale te zapisy będą martwe, gdy osiedle przestanie się rozwijać. Bo żeby cokolwiek powstało, potrzebna jest odpowiednia liczba mieszkańców. Dziś nasze osiedle to 1.800 osób.

Mieszkańcy podali nawet swój wariant przebiegu drogi.

- Ale tam są zielone tereny chronione - mówił wiceprezydent Hołub. Na to mieszkańcy: - To zróbcie tę drogę jeszcze dalej. Nie mówcie, że nic nie da się z tym zrobić i nie szantażujcie nas, że jak się nie zgodzimy na plan, to nic nam nie zrobicie - ani kanalizacji, ani dróg.

W poniedziałek Rada Osiedla ma wydać opinię o planie; wstępnie wiadomo, że będzie negatywna. Z kolei do 9 kwietnia mieszkańcy mogą zgłaszać w ratuszu swoje uwagi do zapisów w planie zagospodarowania osiedla Raduszka.