MKP Szczecinek walczy o miano niepokonanego

Na boisku padł wynik 2:2 (wcześniej 1:1 w Manowie z Leśnikiem). Bramki strzelali Adam Jabłoński i Maciej Szydlak. - Cieszy skuteczność Adama, który pod nieobecność Macieja Maciejewskiego i Marcina Kaszczyca potrafi wejść z drugiej linii do ataku oraz powrót Macieja Szydlaka, który wrócił z pracy w USA i trenuje z nami od paru tygodni - mówi Zbigniew Węglowski, grający trener MKP Szczecinek. - Do tej pory grał zwykle na boku obrony, ale szukamy ma nowej pozycji, bo ma inklinacje do gry ofensywnej.

Czerwień co mecz
Warto też zwrócić uwagę, że mimo straconych bramek dobrze spisywała się defensywa. Sam mecz był bardzo zacięty. Poziom sędziowania pozostawiał wiele do życzenia. - Sędzia nie był specjalnie stronniczy, krzywdził obie strony - mówią piłkarze MKP. - Druga żółta kartka dla Piotra Kusiaka była nie bardzo wiadomo za co. Przypomnijmy, że i poprzedni mecz drużyna ze Szczecinka kończyła grając w osłabieniu.

Dwa punkty z wyjazdów na teren przeciwników, którzy chcą szybko wrócić do III ligi, to niezły dorobek. Ale po dwóch remisach trzeba zacząć wygrywać. - Rywale zbliżyli się, Leśnik ma do nas tylko 4 punkty straty, pozostali niewiele więcej - przestrzega trener lidera IV ligi. Siódmy w lidze Na zmierzenie się z trzecioligowymi aspiracjami czas przyjdzie w przerwie zimowej. Na razie trzeba gromadzić jak najwięcej punktów nie oglądając się na grupę pościgową. Przypomnijmy, że w tym sezonie do III ligi awansuje tylko jeden zespół.

Gonią lidera
Najbliższym przeciwnikiem MKP Szczecinek na własnym stadionie będzie zespół Osadnika Myślibórz. W tym sezonie wiedzie mu się średnio - zajmuje obecnie zaledwie 12. miejsce w tabeli z dorobkiem 10 punktów. Właśnie przegrał u siebie z Leśnikiem Manowo. Na pewno jednak rywala lekceważyć nie można, bo jest to zespół na górną połówkę tabeli i w końcu zacznie punktować. Byle nie zaczął w Szczecinku.

Mecz z Osadnikiem Myślibórz rozpocznie się w sobotę (24 października) na stadionie przy ulicy Piłsudskiego o godzinie 14.