Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MKP Szczecinek zagra w sobotę mecz o 6 punktów

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Mecz MKP z Piastem Chociwiel (zielone koszulki)
Mecz MKP z Piastem Chociwiel (zielone koszulki) Rajmund Wełnic
Po raz trzeci z rzędu MKP Szczecinek zdobył komplet punktów, tym razem w meczu z Raselem Dygowo. Takiej serii w tym sezonie piłkarze ze Szczecinka jeszcze nie mieli.

To niezwykle cenne zwycięstwo odniesione nad Raselem Dygowo, zespołem, który co prawda przeżywa mały kryzys, ale to ekipa z III-ligowym doświadczeniem. Wynik 4:0 robi wrażenie, bo to już trzecie – po dwóch meczach u siebie – zwycięstwo Miejskiego Klubu Piłkarskiego Szczecinek z rzędu w IV lidze. I – co ważne – kolejne spotkanie na zero z tyłu.
Łupem bramkowym (wszystkie gole padły w drugiej połowie – to także specjalność MKP, które udowadnia dobre przygotowanie kondycyjne) podzielili się Daniel Szymański (2x), Marcin Kaszczyc i Mateusz Góra. Po kilku meczach bez bramki odblokował się snajper ekipy znad Trzesiecka – były to już 9. i 10. trafienie Daniela Szymańskiego w tym sezonie, napastnika pozyskanego z Drawy Drawsko.
Do przerwy więcej okazji do zdobycia gola mieli grający z wiatrem gospodarze. - Miałem trochę zarzutów do chłopaków o grę w ofensywie w pierwszej połowie. Dobrze, że nie straciliśmy bramki - cieszył się Zbigniew Węglowski, trener MKP.
Po zmianie stron to jego zespół zagrał z wiatrem i potrafił z tego skorzystać znacznie lepiej niż Rasel. - Już pierwsza akcja drugiej połowy pokazała, że będziemy przeważali. Zamknęliśmy Rasela na swojej połowie. Graliśmy akcje kombinacyjne, wykorzystując skrzydła. Widać było polot w grze. Jakości z przodu dodawali też boczni obrońcy - powiedział Zbigniew Węglowski.
Seria zwycięskich meczów pozwoliła MKP wydostać się ze środka tabeli i awansować na 5. miejsce z dorobkiem 23 punktów. Liderują Bałtyk Koszalin i Energetyk Gryfino, które mają o osiem „oczek” więcej.

Okazja do zmniejszenia dystansu już w najbliższą sobotę (5 listopada, godz. 12). Rywalem MKP Szczecinek w 14. kolejce będzie zespół Jezioraka Szczecin. To klasyczny mecz o 6 punktów, bo szczecinianie są o lokatę przed MKP z dorobkiem 26 punktów. Ewentualna wygrana pozwoli ich wyprzedzić w tabeli.

Nie będzie jednak o to łatwo. Jeszcze rok temu o tej porze Jeziorak wydawał się pewnym niemal kandydatem do spadku, ale na wiosnę przeszedł metamorfozę i wygrywał mecz za meczem. Gdyby nie strata z pierwszej części sezonu biłby się o awans. Ekipa ze Szczecina utrzymuje przyzwoitą formę. Miejsce w czołówce na pewno nie jest dziełem przypadku. Goście grają otwarty futbol, nie murują bramki na wyjazdach – są bezkompromisowi: trzy razy wygrywali, trzy razy przegrywali. Ogółem strzelili już 34 bramki, lepszy pod tym względem jest tylko Hutnik Szczecin.

- Ostatni mecz po słabej grze wygrali 2:1, ale jednak wygrali – mówi Zbigniew Węglowski. – Na pewno musimy zwrócić baczną uwagę na ich graczy ofensywnych, mają dobrego pomocnika, który rozdziela piłki i groźne stałe fragmenty gry. Jeżeli opanujemy środek pola i przesuniemy ciężar gry na nasze dobrze spisujące się skrzydła, to nie powinno być źle. Na pewno będzie ciekawy mecz.
W zespole nikt nie pauzuje za kartki. W Dygowie zagrał po kontuzji Grzegorz Kozanko i będzie do dyspozycji na Jezioraka. Pauzuje za to kontuzjowany do dłuższego czasu Maciej Szydlak.

To już przedostatni mecz MKP Szczecinek w sezonie u siebie. Jesień drużyna kończy w Szczecinku spotkaniem z Gryfem Kamień Pomorski (sobota, 19 listopada).

ZOBACZ TEŻ FILM jak się bawią kibice ze Szczecinka

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo