Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzealnicy-majesterkowicze przenoszą nas w czasie

Rajmund Wełnic
Anna Dymna przy pracy
Anna Dymna przy pracy Rajmund Wełnic
W szczecineckim muzeum powstaje makieta kamieniczki z przełomu XIX i XX wieku, która będzie atrakcją głównie dla najmłodszych.

- To pomysł dobrze znany z innych muzeów, które posiłkują się podobnymi dioramami – mówi Anna Dymna z Muzeum Regionalnego w Szczecinku, która razem z Izabelą Kłusek od kilku miesięcy składają replikę kamieniczki z dawnego miasta. Dodajmy od siebie, że od lat już jedną z atrakcji muzeum jest znacznie większa diorama pokazująca walki o Szczecinek zimą 1945 roku.

Tym razem skala przedsięwzięcia jest znacznie mniejsza, ale za to jakże wdzięczna. Muzealnicy dostali bowiem mocno zdewastowany domek dla lalek, któremu jednak postanowili dać drugie życie. – Zależało nam, aby osiągnąć cel edukacyjny i wytłumaczyć i pokazać dzieciom na żywych lekcjach historii, jak funkcjonował dom sprzed 100 lat – szef MR Ireneusz Markanicz wyjaśnia, że dla młodszych sama opowieść bywa zbyt abstrakcyjna. – Stąd kamienica na parterze miała zwykle część zarobkową, w tym wypadku ciastkarnię i lodziarnię. Na piętrze mieszkali właściciele, na poddaszu służba. Chcemy jeszcze urządzić piwniczkę.

Robota jest żmudna i pracochłonna, sporo elementów trzeba wykonać samemu. Wiele jednak można kupić w internetowych serwisach modelarskich – produkuje się miniaturowe ciasteczka, obrazki, butelki z mlekiem, miniaturowe reklamami z początków XX wieku, mebelki itp.. ba, jest nawet wiaderko z przeźroczystym żelem udającym wodę. Ściany wyłożono tapetami w secesyjne wzory. Wiadomo, że makieta nie odda w pełni prawdziwych wnętrz, ale twórczynie dbają o zachowanie historycznych realiów. Stąd np. za rada kustosz Jadwigi Kowalczyk-Kontowskiej zrezygnowały z montażu kominka. Okazuje się bowiem sto lat temu kominków raczej nie było w mieszczańskich wnętrzach, ogrzewanie zapewniały piece kaflowe. – Czekamy więc na dostawę miniatury piec – mówi Anna Dymna. Jest za to mikroskopijne oświetlenie w stylizowanych oprawach – na przełomie XIX i XX powstawały pierwsze elektrownie, choć Szczecinek na prąd musiał poczekać nieco dłużej. No jest i brodaty cukiernik…

– Chcieliśmy, aby wnętrza oddawały klimat epoki, stąd posiłkowaliśmy się unikatowym zdjęciem cukierni, która miała się mieścić przy Preußische Straße (ulica Pruska, dzisiejszy deptak 9 Maja – red.), którą otrzymaliśmy z muzeum w Eutin (tam w Niemczech mieści się placówka założona przez ziomków-dawnych mieszkańców Szczecinka – red.). Widać na niej brodacza w czapie kucharskiej za ladą, a wokół pełno słodkości. Podpis pod zdjęciem co prawda wskazuje na lokalizację, ale nawet tak spec od dawnego Szczecinka jak Łukasz „bronx” Chmielewski z portalu szczecinek.org ma co do tego wątpliwości. – Tym niemniej staramy się nadać kamieniczce jak najbardziej lokalny charakter, na ścianie wsi np. obrazek wzorowany na portrecie „Błękitnej damy” Paula Stubbego, szczecineckiego malarza sprzed 100 lat, który mamy w naszych zbiorach – dodaje Ireneusz Markanicz.

Dom z cukiernią nie jest jeszcze gotowy, panie pracują przy nim w chwilach wolnych od codziennych obowiązków. – Ale za kilka miesięcy całość będzie ukończona i będziemy mogli zaprosić dzieci na pokaz połączony z prelekcją – Anna Dymna dodaje, że gabaryty makiety pozwolą także zabrać ją na lekcje do szkół lub przedszkoli.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!