Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MZK w Koszalinie przycięło linię nr 9

Marzena Sutryk [email protected]
Wcześniej tu była pętla autobusowa i mogłaby być znowu, ale urzędnicy się nie dogadali. Pozytywne rozwiązanie na pewno ułatwiłoby życie mieszkańcom os. Unii Europejskiej. Ci dziś mogą korzystać jedynie z autobusu nr 3.
Wcześniej tu była pętla autobusowa i mogłaby być znowu, ale urzędnicy się nie dogadali. Pozytywne rozwiązanie na pewno ułatwiłoby życie mieszkańcom os. Unii Europejskiej. Ci dziś mogą korzystać jedynie z autobusu nr 3. Radek Koleśnik
Autobusy Miejski Zakład Komunikacji skrócił z oszczędności trasę przejazdu autobusu nr 9. Ten nie dojeżdża już do dawnego Jamna.

Kończy bieg na pętli przy myjni przy ul. Władysława IV. Przez bałagan nie dojeżdża nawet do os. Unii Europejskiej. Mieszkanka os. Unii Europejskiej przekonała się na własnej skórze o oszczędnościach ze strony MZK. - Podjęto decyzję, że autobus linii 9 nie będzie już jeździł na osiedle Unii Europejskiej. To jest niepojęte! - denerwuje się autorka sygnału. - Jak można z osiedla, do którego można dotrzeć tylko dwoma - w dodatku rzadko kursującymi, w przeciwnych kierunkach - autobusami, zlikwidować jedną linię i to jeszcze w okresie zimowym? Po to podwyższano ceny biletów?!

Sprawdziliśmy, od 1 grudnia autobus miejski linii nr 9 przestał kursować do samego Jamna i Łabusza. Teraz autobus kończy swój bieg na pętli przy ul. Władysława IV, a więc nie dociera też w okolice os. Unii Europejskiej. - Decyzja zapadła w porozumieniu z Radą Osiedla Jamno - Łabusz. Bo tym autobusem praktycznie nikt do Jamna nie jeździł - mówi Jerzy Banasiak, rzecznik MZK, który przyznaje, że jednocześnie nikt nie pytał o zdanie Rady Osiedla Unii Europejskiej, które jest na dotychczasowym szlaku przejazdu.

Zaczęliśmy więc drążyć, dlaczego autobus nie może w takim razie dojeżdżać i zawracać na pętli przy ul. Władysława IV, ale tej przy działkach? Przecież to zaledwie paręset metrów dalej, a mieszkańcy z os. Unii Europejskiej skorzystaliby na tym. I tu wyszedł na jaw pewien absurd.

Najpierw usłyszeliśmy, że nie ma mowy o korzystaniu z pętli przy działkach, bo teren został sprzedany w prywatne ręce. Potem, że teren jest nadal w rękach miasta. W końcu okazało się, że każda z instytucji, czyli ratusz i MZK, które w kwietniu wymieniały się pismami w sprawie pętli autobusowej w rejonie os. Unii Europejskiej, miała na myśli inną działkę. Ratusz pytał MZK, czy ten chce zrobić pętlę u zbiegu ul. Władysława IV - Duńskiej, bo inaczej działka zostanie przeznaczona na cele komercyjne.

Natomiast w MZK byli przekonani, że pytanie dotyczy dotychczasowej pętli przy działkach i - mając na uwadze, że autobusy i tak zawracają w dawnym Jamnie - za pętlę podziękowano. I nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że teraz - po kilku miesiącach od wymiany tej korespondencji - autobus do dawnego Jamna zlikwidowano. A w konsekwencji dojeżdżający "9" na os. Unii Europejskiej zostali na lodzie.

Jerzy Banasiak, rzecznik MZK, pociesza, że jego firma zamierza doprowadzić do tego, by autobusy wjeżdżały na os. Unii Europejskiej i tam zawracały. - I wtedy żadna pętla nie będzie potrzebna, a mieszkańcy dojadą do swoich domów - mówi. Kiedy to się stanie? Jak firma drogowa, która po raz kolejny poprawia ul. Francuską na tym osiedlu, w końcu zakończy pracę. Kiedy to się stanie? Tego w ratuszu nikt nie wie. Urzędnicy na razie tylko naliczają wykonawcy kary za zwłokę. A ludzie? O nich najwyraźniej nikt tu nie myśli. Na razie mogą zapomnieć o autobusach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!