MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Napad w centrum Koszalina (szczegóły sprawy)

Marzena Sutryk [email protected]
Poniedziałek, godz. 8, miejsce napadu. Policjanci sprawdzają, czy pies podejmie trop bandyty.  Teren został zamknięty, funkcjonariusze zabezpieczali wszelkie ślady.   W tym czasie nikt z mieszkańców nie mógł się nawet tu zbliżyć. (zdjęcie z lewej)Cztery godziny później, w innym rejonie Koszalina, przy ul. Wańkowicza policjanci zatrzymali młodego mężczyznę. Wczoraj nikt z policji oficjalnie nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył, że to jest sprawca napadu w centrum (zdjęcie z prawej).
Poniedziałek, godz. 8, miejsce napadu. Policjanci sprawdzają, czy pies podejmie trop bandyty. Teren został zamknięty, funkcjonariusze zabezpieczali wszelkie ślady. W tym czasie nikt z mieszkańców nie mógł się nawet tu zbliżyć. (zdjęcie z lewej)Cztery godziny później, w innym rejonie Koszalina, przy ul. Wańkowicza policjanci zatrzymali młodego mężczyznę. Wczoraj nikt z policji oficjalnie nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył, że to jest sprawca napadu w centrum (zdjęcie z prawej). Radosław Brzostek
W poniedziałek w biały dzień, bandzior zaatakował w centrum Koszalina młodą kobietę. Wyrwał przerażonej pieniądze i uciekł. To kolejny atak, po niedawnej serii napadów na sklepy.

Osiemnastolatka szła około godz. 7 do szkoły. Nieoczekiwanie, koło podwórza przy ul. Zawiszy Czarnego, podbiegł do niej od tyłu mężczyzna. Dziewczyna nawet nie zdołała mu się przyjrzeć. Zauważyła jedynie, że ma kaptur naciągnięty na głowę. Bandyta szarpnął ją za kurtkę, a potem popchnął w stronę wiaty śmietnikowej. Przestraszona 18-latka usłyszała po chwili, jak rzucił do niej przez zaciśnięte zęby: - Dawaj pieniądze! I nie krzycz, bo ci zrobię krzywdę!

To wystarczyło. Roztrzęsiona dziewczyna nawet nie próbowała się bronić. Sięgnęła do plecaka po portfel, z którego wyjęła 150 zł i oddała bez namysłu. Wokół nie było świadków. Nikt nie mógł jej pomóc. Zapamiętała jedynie, że napastnik miał młody głos. Żadnego rysopisu, żadnych szczegółów ubioru.
Bandyta wyrwał banknoty i uciekł. 18-latka, zszokowana, wróciła do domu.

Rodzina wezwała od razu policję. Przyjechała też karetka pogotowia, na wszelki wypadek, by zbadać ofiarę napadu.

Byliśmy na miejscu, gdzie doszło do napadu, krótko po zdarzeniu. Byli tam już policjanci, zarówno po cywilnemu, jak i umundurowani. Do poszukiwań zaangażowano psa tropiącego. Każdy "gorący" ślad mógł doprowadzić do sprawcy. W kilku kierunkach miasta wyruszyły radiowozy.

- Aż mi się wierzyć nie chce w to wszystko - mówiła nam sprzątaczka z kamienicy obok. - Ja tu sprzątałam klatkę w pobliżu i aż dziwne, bo kompletnie nic nie słyszałam. Wiadomo mi tylko, że ten dziad zaciągnął tę dziewczynę koło śmietnika, tam poszarpał. Po tym wszystkim widziałam porozrzucane banknoty koło wiaty. Chciałam wyrzucić śmieci, ale policjanci nie pozwolili mi tam wejść. Mówili, że ślady zabezpieczają.

18-latce na szczęście nic się nie stało. Napastnik nie groził jej nożem ani żadnym innym ostrym narzędziem.
- Ale z takimi wariatami to nigdy nie wiadomo, co im do łba strzeli. A jakby przystawił jej nóż do gardła? Jakby ją pociął? Ludzie, w głowie się nie mieści to, co się teraz wyprawia i to w biały dzień - komentowali przechodnie; w centrum bowiem dość szybko rozniosła się informacja o napadzie.

Przed południem, koło Szkoły Podstawowej nr 17, policjanci zatrzymali młodego mężczyznę. Jednak oficjalnie funkcjonariusze nie chcieli potwierdzić, czy to ten sam, który napadł na 18-latkę w centrum.

- Na dziś mogę jedynie potwierdzić, że ten mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia, ale policjanci wciąż ustalają, czy ma coś wspólnego z napadem w centrum - mówi Magdalena Marzec, rzecznik koszalińskiej policji.

Nieoficjalnie udało nam się jednak dowiedzieć, że wspomniany mężczyzna został zatrzymany w zupełnie innej sprawie.

Przypomnijmy, że ostatnio w Koszalinie mieszkańcy mieli do czynienia z falą napadów na małe sklepy. W marcu do napadu doszło przy ul. Powstańców Wielkopolskich, tam jednak sprawca został spłoszony. Kolejny napad był przy ul. Niepodległości. Sprawcy pobili sprzedawczynię i zabrali utarg. Do kolejnego napadu doszło kilka dni później w centrum. Tu do sklepu wszedł mężczyzna, który zaatakował ekspedientkę nożem. Zabrał też pieniądze. Do tej pory nikogo nie zatrzymano. d

Masz informacje o sprawcy ostatniego lub poprzednich napadów? Pisz na
[email protected]

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!