Nieruchomości w Koszalinie, które budzą emocje. Stoją puste od lat

- Nieruchomość przy ul. Krakusa i Wandy, po sąsiedzku z dworcem PKS i komendą policji, to rzeczywiście teren, który miał być zagospodarowywany wiele lat temu - przyznaje Wojciech Kasprzyk, wiceprezydent Koszalina.

- Zaznaczam jednak, że jest on w rękach prywatnych. Zmieniali się tam właściciele wielokrotnie, były nawet jakieś próby zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Ale na razie nic się nie zmieniło i nikt nie wystąpił do nas z żadnym projektem budowlanym.

Okazuje się, że ostatni ruch na tej działce wykonano w 2013 roku, a więc 10 lat temu, gdy ówczesny właściciel uzyskał od miasta pozwolenie na rozbiórkę istniejących tu obiektów bazy PKS. To wykonał. I tyle. Teraz właścicielem działki jest spółka z Koszalina, ale na razie nie ma sprecyzowanych planów.

A przypomnijmy, już w 2012 roku miała tu powstać galeria handlowa. Przy niej planowano wybudować hipermarket. Obiekt miał mieć aż 34 tysiące metrów kwadratowych powierzchni, dwie kondygnacje i 820 miejsc w parkingu podziemnym. Nic z tego nie wyszło. Udało nam się jednak ustalić, że pojawił się pomysł, by tę działkę połączyć z działkami obok - z terenem na którym funkcjonuje stacja paliw po drugiej stronie ulicy Krakusa i Wandy oraz dalej aż do ul. Kaszubskiej. Na to potrzeba jednak zmian we wspomnianym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Taki wniosek ma się pojawić wkrótce.

Spore emocje wśród koszalinian budzi działka niedaleko, na rogu ulic Krakusa i Wandy z ulicą Konstytucji 3 Maja. Tam od lat, wśród starych kamienic, właściciel usypuje potężną hałdę ziemi. To teren też w rękach prywatnych, własność spółki z Koszalina.

- Według mojej wiedzy planują tam budowę apartamentowca, ale na razie działka jest rzeczywiście tylko zapleczem budowlanym dla terenu obok, na którym również będą budowane mieszkania. Liczymy jednak, jako miasto, że wkrótce ta hałda zniknie, bo nie wygląda to dobrze - przyznaje wiceprezydent Kasprzyk.

- Czy to prawda, że obok przychodni lekarskiej na ul. Monte Cassino ma powstać wieżowiec? Teren niedawno otoczono płotem, są jakieś banery z reklamami. Zaczynają działać? - pytają o kolejną atrakcyjną, choć wciąż niezabudowaną działkę w Koszalinie, mieszkańcy.

Przedstawiciele spółki - właścicielem tego terenu jest firma ze Słupska - na razie nie chcą jednak wyjawiać swoich planów. My wiemy, że plan zagospodarowania zakłada tam budowę budynku do wysokości maksymalnie 5 kondygnacji. Skąd wzięły się informacje, że ma tam być wieżowiec?

- Była taka propozycja właściciela, by wybudować taki obiekt na podstawie specustawy z czasów pandemii Covid. Ale tego nie zrealizowano - zdradza wiceprezydent.

Targowisko miejskie na ul. Połczyńskiej też już straszy od wielu lat. I jest to inwestycja miejska. Co ciekawe, w 2019 roku ogłoszono nawet przetarg na jego rewitalizację. Miało być nowocześnie, z nowymi wiatami, dachami, siecią informatyczną. Nic z tego. Projekt nadal jest tylko w sferze marzeń.

- Mamy go wpisanego do Wieloletniej Prognozy Finansowej, ale niestety, sam projekt został odłożony na co najmniej 2025 rok. Były i są jednak inne priorytety, musieliśmy m. in. pilnie remontować koszalińskie wiadukty. Czekamy jeszcze na programy, dzięki którym będzie można uzyskać jakieś dofinansowanie. Na pewno nie zrezygnowaliśmy z tej inwestycji - zapewnia Wojciech Kasprzyk.

Takich nieruchomości - w dobrych lokalizacjach, ale wciąż niezagospodarowanych - jest w Koszalinie jeszcze kilka. Niedawno, po wielu latach, miastu udało się wreszcie sprzedać dawne targowisko miejskie, czyli popularny Manhattan. Nowy właściciel chce tu budować nowe targowisko w porozumieniu z miastem ("Głos" pisał na ten temat), ale na razie tylko na wstępnych spotkaniach się skończyło. Są też jednak nieruchomości już zabudowane, które kiedyś były atrakcyjne, dziś są puste i wystawione na sprzedaż. To m. in. hotel Trawa na wyjeździe z Koszalina, opuszczony już od wielu miesięcy, czy dawny salon samochodowy fiata na ul. Morskiej. Tam usłyszeliśmy - nieoficjalnie - że planowana jest budowa sklepu Jula.