- Jestem trochę zawiedziony, ale rozumiem taką frekwencję. Wczoraj był piątek, pewnie ludzie trochę imprezowali, a przecież każdy rowerzysta wie, że na kacu jeździć nie wolno - żartował organizator protestu Daniel "Zmitek" Zmitkiewicz. - Albo doszło już do tego, że utrzymanie auta przez szalone ceny paliwa jest tak drogie, że nie stać ludzi na rowery - uśmiechał się.
Około 40 rowerzystów wyjechało w południe z terenów podożynkowych i przejechało głównymi ulicami Koszalina. W kilku miejscach musieli skorzystać z dróg rowerowych. - Chcemy zachęcić wszystkich, by masowo rezygnowali z jazdy samochodem, jeśli tylko mogą wybrać rower - dodał "Zmitek". - To tańsze i lepsze rozwiązanie!
Do rowerzystów dołączyli się też motocykliści. - Motor pali mniej niż auto, więc jest tańszy w eksploatacji. Do tego można ominąć korek - podkreślił motocyklista Jakub Biesiada.
Fot. Radek Koleśnik
Rowerzyści nie tylko protestowali przeciw wysokim cenom paliwa. Chcieli też pokazać, że Koszalin to turystyczne miasto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?