Jedno takie przejście znajduje się na ulicy Franciszkańskiej i powstało nawet w ramach Koszalińskiego Budżetu Obywatelskiego. Sęk w tym, że już od dłuższego czasu szwankuje. Było nawet naprawiane, dziś jednak to już w zasadzie tylko obraz nędzy i rozpaczy.
- Migają chyba ze trzy lampki w asfalcie, które miały ostrzegać kierowców, że idą piesi. Reszta jest wbita w ziemię, nie działa. Słupki świetlne z każdej strony tego przejścia też nie działają. Są tak naprawdę tylko pasy na jezdni, nic więcej - opisuje to przejście pani Joanna, mieszkanka pobliskiego bloku należącego do spółdzielni mieszkaniowej.
Podobnie jest z "bezpiecznym" przejściem na ul. Fałata. Tu właściwie jest jeszcze gorzej, bo nic już nie działa, ani lampki w asfalcie, ani oświetlenie przed wejściem na pasy.
- Dochodzi jeszcze przejście na ul. Władysława IV oraz na ul. Zwycięstwa. One też są uszkodzone - przyznaje Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza.
- Na tych dwóch ostatnich doszło do kolizji drogowych, szukamy więc sprawców uszkodzeń. Wspiera nas w tym policja, ale sprawców jeszcze nie ustalono. Natomiast dwa pozostałe są wprawdzie jeszcze na gwarancji, jednak uszkodzenia zostały również dokonane mechanicznie. Po prostu ciężki sprzęt budowalny, jakieś ciężarówki, duże pojazdy, uszkodziły te przejścia, więc one muszą być dopiero naprawione. Zarząd Dróg i Transportu chce te prace wykonać wiosną przyszłego roku. Ustalamy też zakres napraw gwarancyjnych z pierwotnym wykonawcą tych przejść - słyszymy.
Gwarancja - wykonawcą była firma z Karlina - trwa 60 miesięcy, a termin płynie od lipca 2022 roku.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?