Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O hali na sesji Rady Miasta w Karlinie [wideo]

Joanna Krężelewska [email protected]
Radny Bogdan Piłkowski nagrywa sesje karlińskiej Rady Miejskiej. Są one transmitowane przez stronę internetową i nagrywane, ale w ten sposób radny ma swoją własną kopię.
Radny Bogdan Piłkowski nagrywa sesje karlińskiej Rady Miejskiej. Są one transmitowane przez stronę internetową i nagrywane, ale w ten sposób radny ma swoją własną kopię. Joanna Krężelewska
- Można robić raban i wykorzystywać coś politycznie, ale lepiej warto po prostu zapytać - tak burmistrz Karlina skomentował krążące na dożynkach kopie sądowego nakazu zapłaty.

Chodzi o nakaz zapłaty ponad 4,3 mln złotych z kasy gminy na rzecz firmy Wrobis, która miała wybudować karlińską halę sportową. Temat ten zdominował początek wczorajszej sesji Rady Miejskiej. Podczas dożynek powiatu białogardzkiego, które w tym roku odbyły się właśnie w Karlinie, radny Bogdan Piłkowski rozdawał kopie nakazu zapłaty, której oryginał wpłynął do firmy Wrobis, co widać na pieczątce z datą.

- Pan Piłkowski mam wrażenie jest w ścisłym kontakcie z naszym przeciwnikiem procesowym. Nie tylko ja uznałem tę akcję za wysoce niestosowną. To nie było miejsce na propagowanie akcji politycznych - komentował burmistrz Waldemar Miśko. Stwierdził też, że o nakazie nic nie wiedział, bo wszystkie sprawy związane z firmą Wrobis prowadzi kancelaria prawna gminy. - 8 kwietnia firma Wrobis złożyła pozew o zapłatę do Sądu Okręgowego w Koszalinie.

27 maja Sąd przesłał do gminy pozew, a prawnik złożył pismo z wnioskiem o przedłużeniem terminu na odpowiedź. Potem wnioskował o to drugi raz, bo sprawa jest bardzo skomplikowana. Odpowiedzi z sądu nie było, za to 28 sierpnia wydał nakaz zapłaty. 16 września za pośrednictwem złożyliśmy sprzeciw wobec nakazu i w obrocie prawnych go nie ma. Sprawa toczyć się będzie swoim trybem - poinformował burmistrz, tłumacząc, że nakaz nie jest tożsamy z wyrokiem.

- Liczyłem, że mi pan podziękuje, że dowiedział się, iż jest taki nakaz - odparł radny Piłkowski. - My dbamy o halę, by ta inwestycja została dokończona, byśmy ponieśli jak najmniej kosztów. Ale pan się często mija z prawdą i wprowadza często ludzi w błąd.

- W tej sprawie nie ma żadnego zagrożenia - przekonywał burmistrz. I zaczęła się wymiana zdań. W skrócie: - Panie Piłkowski, Wrobis jest przeciwnikiem procesowym gminy. Co leży w naszym interesie? Żebyśmy wygrali spór, czy przegrali?

- Gmina, jak ma coś zapłacić, to trzeba zapłacić - odrzekł radny.
- Dlaczego pan zakłada, że gmina ma coś zapłacić? Nie odpowiedział pan na moje pytanie - pytał burmistrz.

- Pan mi zada to pytanie na piśmie, to odpowiem - uciął radny Piłkowski.
- Rozumiem, że pan nie potrafi odpowiedzieć. Za usługę trzeba zapłacić. Mamy zagwarantowane pieniądze, by zapłacić za wykonane prace, ale Wrobis nie potrafi przedstawić właściwej faktury - zakończył temat burmistrz.

Temat hali pojawił się też przy okazji głosowania nad jedną z uchwał. Radni nie zgodzili się na zaciągnięcie pożyczki na zaciągnięcie pożyczki na ogniwa fotowoltaniczne na nowej hali. Tę decyzję skrytykował burmistrz. - Mieliśmy szansę na preferencyjna pożyczkę w Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, z szansą na jej częściowe umorzenie. Teraz będziemy musieli zaciągnąć kredyt konsumpcyjny... - powiedział.

Jednogłośnie zaś radni zgodzili się na zbycie w drodze przetargu nieruchomości w specjalnej strefie ekonomicznej, gdzie jedna z firm branży spożywczej planuje uruchomić swoją działalność.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!