- Zaczęło się w czwartek o godzinie 23.20 od pożaru opuszczonego magazynu PKP przy ul. Chocimskiej - relacjonuje starszy kapitan Jacek Twardoń z PSP Białogard. - Spłonął dach obiektu, w akcji brało udział 6 jednostek.
Budynek jest niemal doszczętnie zniszczony. Straty to ponad 100 tysięcy złotych.
Kolejny pożar wybuchł o godz. 1.23 w piątek. W Koziej Górze, wsi koło Białogardu, zapalił się wielorodzinny budynek mieszkalny. Straty wyniosły 10 tysięcy złotych. Zniszczone jest jedno mieszkanie.
- Najgorsze zaczęło się o godz. 3.38 - mówi dalej starszy kapitan Twardoń.
Przy ul. Grunwaldzkiej stanął w płomieniach samochód marki renault.
O godz. 4.23 przy ul. Modrzewskiego pożar wybuchł w piwnicach bloku należącego do Białogardzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
11 minut później wozy bojowe strażaków jechały już do kolejnego pożaru. Płonęły piwnice w bloku przy ul. Zamoyskiego. Trzeba było ewakuować 13 osób.
Po kwadransie dyżurny PSP odebrał kolejny sygnał - pali się garaż, a w nim samochód marki opel astra z instalacją gazową. Auto spłonęło.
To nie koniec. O godz. 5.57 zaczął płonąć śmietnik przy ul. Pomorskiej, a chwilę później śmietnik przy ul. Zamoyskiego.
- Wszyscy strażacy, łącznie z ochotnikami, pracowali bez przerwy. Całe szczęście, że odebraliśmy nasz wóz z naprawy. Przydał się - kończy Jacek Twardoń.
Policja wciąż ustala kto i dlaczego podpalał. Wiadomo, że na dzisiejszą noc zostaną sprowadzone do miasta dodatkowe siły.
Teraz Głos Koszaliński możesz kupić w wygodny sposób przez Internet. Kliknij tutaj >>> by wejść na stronę e-głosu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?