Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otworzył drzwi, zobaczył ostrze noża. Na wokandzie usiłowanie zabójstwa w Kołobrzegu

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Na sali rozpraw Luiza D. przeprosiła byłego chłopaka. On przeprosiny przyjął, choć powiedział, że wciąż czuje żal. – Nie śpię, boję się otwierać drzwi, przez uszkodzone mięśnie nie mogę uprawiać sportu – powiedział.
Na sali rozpraw Luiza D. przeprosiła byłego chłopaka. On przeprosiny przyjął, choć powiedział, że wciąż czuje żal. – Nie śpię, boję się otwierać drzwi, przez uszkodzone mięśnie nie mogę uprawiać sportu – powiedział. Fot. Joanna Krężelewska
Zazdrość i zemsta czy strach i bezsilność? Co pchnęło 23-letnią Luizę D. do ugodzenia nożem byłego chłopaka? Wyjaśnienia oskarżonej i zeznania świadków są w tej kwestii rozbieżne.

W czwartek, 16 września, przed Sądem Okręgowym w Koszalinie, rozpoczął się proces w sprawie usiłowania zabójstwa. Na ławie oskarżonych zasiadła młoda kobieta, 23-letnia Luiza D. Odpowiada za usiłowanie zabójstwa z zamiarem bezpośrednim. Do zdarzenia doszło 1 maja ubiegłego roku w Kołobrzegu.

– Nożem kuchennym, o długości ostrza co najmniej 19 centymetrów, zadała Dominikowi U. ranę uda lewego oraz ranę klatki piersiowej, która skutkowała wstrząsem krwotocznym - wskazał prokurator Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu Łukasz Wojtukowicz. Pokrzywdzony to były partner 23-latki. Nóż policjanci zabezpieczyli w studzience ściekowej niedaleko miejsca zdarzenia.

Zobacz także: Narodowe Czytanie w Koszalinie

Oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego czynu. – Absolutnie nie chciałam go zabić – przekonywała, łkając. - Chciałam dać mu nauczkę, wystraszyć, ale nie skrzywdzić – zarzekała się.

Kilka dni przed zdarzeniem Luiza D. wróciła z Londynu, gdzie pracowała od dłuższego czasu. Chciała zostać już w Kołobrzegu, zrobić kurs masażu.

– Byliśmy ponad rok po rozstaniu, a Dominik wciąż stosował wobec mnie przemoc – rozpoczęła swe wyjaśnienia. - Pisał do mnie, śledził każdy mój krok. W Londynie wystąpiłam w teledysku i on mnie przez to obrażał. „Idź tańczyć z Murzynami” – pisał w mediach społecznościowych. A ludziom, różnym znajomym mówił, że mają ze mną nie rozmawiać - mówiła.

1 maja 2020 roku pojechała do swojego eks z koleżanką. Były nietrzeźwe, choć oskarżona nie chciała powiedzieć, ile wypiły. Ani skąd wzięła nóż. Dominik otworzył drzwi.

- Zaczęliśmy się szarpać. Ja nie wykonałam żadnego ruchu nożem. Do skaleczenia doszło podczas szamotaniny – przekonywała oskarżona. Na sali sądowej przeprosiła Dominika, a on przeprosiny przyjął. Jego zeznania pokazują jednak sprawę w nieco innym świetle. Wieczorem, 1 maja, gościł znajomych. Była muzyka, alkohol.

– Usłyszałem walenie do drzwi. Pomyślałem, że to policja, bo było u mnie głośno. Otworzyłem i zobaczyłem ostrze noża. Było dwóch napastników. Nie wiem, kto to był. Zaczęliśmy się szarpać, przerzuciłem jednego napastnika na drugiego, ale zostałem ugodzony. Ostrze doszło do płuca. Oni chyba zobaczyli, że jestem ranny i uciekli – opisał.

24-letni kołobrzeżanin zapewnił, że między nim a byłą dziewczyną nigdy nie dochodziło do zachowań agresywnych, a po rozstaniu nie utrzymywał z nią kontaktu i nie uprzykrzał jej życia. – Proszę o łagodny wymiar kary dla niej. Nie chcę, żeby dziewczyna, która dopiero zaczyna życie, trafiła do więzienia – podsumował pokrzywdzony.

Obecna dziewczyna 24-letniego Dominika wskazała na zazdrość, jako motyw działania oskarżonej. – Pobiła inną koleżankę. Do mnie wysłała filmik, na którym mówiła, że już po mnie jedzie. Groziła mi. Bałam się – opisywała.

Sprawa jest wielowątkowa, a lista świadków długa. Oskarżonej za usiłowanie zabójstwa grozi kara od 8 lat pozbawienia wolności, 25 lat, a nawet dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo