Poseł Prawa i Sprawiedliwości zwołał we wtorek konferencję w Szczecinku po spotkaniu z pracownikami obu firm przewozowych. - Anonimowo, w obawie o utratę pracy, przekazano mi informacje, których nie mogę co prawda zweryfikować, ale budzą uzasadnioną troskę o majątek publiczny - Czesław Hoc mówił, że ma to sprawdzić NIK, do którego wystąpił o kontrolę szczecineckich PKS i KM. Polityk mówi, że niepokoi go fakt iż obiema konkurencyjnymi spółkami kieruje ta sama osoba. To - jego zdaniem - może rodzić niejasne sytuacje dotyczące przepływów finansowych i dokumentów.
- Z nieoficjalnych informacji do zweryfikowania wynika, że zadłużenie PKS wobec wierzycieli wynosi obecnie około 20 mln zł - podnosił i dodawał, że Komunikacja miała zaciągnąć pożyczkę w miejskich "wodociągach" dla PKS, który z kolei zaległości w KM za paliwo i mycie autobusów na 1,5 mln zł. Do tego dochodzić ma obciążenie dla KM z tytułu kredytu odnawialnego na zakupy paliwa, także od autobusów PKS. Poseł podnosi też fakt KM przygotowuje i tankuje dwa samochody dla ratusza, a w PKS zatrudniony jest syn burmistrza Szczecinka.
- Chcę, aby NIK skontrolował skomplikowane powiązania i zależności tych spółek oraz ocenił dopuszczalność występowania tego typu relacji, związków personalnych i łączenia funkcji - Czesław Hoc dodawał, że pracownicy boją się upadku firmy i utraty miejsc pracy.
- Dla mnie to zaszczyt, że poseł Hoc zainteresował się naszymi spółkami, bo wywodzę się ze środowiska związanego z PiS - ironizował w odpowiedzi Włodzimierz Tosik, szef PKS i KM. Zapewnił nas, że zobowiązania PKS wobec wierzycieli wynoszą około 10 mln zł. - Wszystkie swoje zobowiązania reguluje na bieżąco, nie mamy zaległości płatniczych. KM miała kiedyś pożyczkę w PWiK, ale ją spłaciła, a części zarzutów nawet nie rozumiem, to jakieś bzdury. Włodzimierz Tosik wyjaśnia także, że KM ma umowę na obsługę aut służbowych ratusza i zarabia na tym. - Syn burmistrza faktycznie w ramach swojej działalności gospodarczej ma umowę z PKS do końca grudnia w związku ze zmianami, jakie firma w ostatnim czasie przechodziła, nie planuję jej przedłużyć - mówi szef PKS.
O komentarz poprosiliśmy Krzysztof Lisa, starostę szczecineckiego, bo do powiatu należy PKS. Jego zdaniem trudno mówić o konkurowaniu PKS i KM, bo pierwsza głównie wozi pasażerów na terenie powiatu, a druga w samym Szczecinku.
- Duża część zobowiązań spółki to wydatki inwestycyjne, na nową bazę transportową i warsztaty oraz zakup nowych autobusów dofinansowanych przez Unię Europejską - starosta nie ukrywa, że sytuacja PKS jest trudna, stąd co 10 dni zarząd powiatu dostaje bieżącą informację o sytuacji finansowej firmy. - Pomijam już to, że kwoty podane przez posła są wyssane z palca. Np. dekapitalizowaliśmy PKS kwotą półtora miliona, z czego firma zwróciła nam pożyczkę, uregulował też należności w KM, a ta spłaciła pożyczkę w PWiK. Nie widzę nic złego, że spółki pożyczają sobie pieniądze, zwłaszcza, jeżeli warunki są korzystniejsze niż oferują banku udzielające komercyjnych kredytów. Krzysztof Lis dodaje, iż sytuacja całej branży jest trudna, a powiat przejął PKS i inwestuje w firmę, aby ta nie podzieliła losu PKS Świdwin, który pozostał państwowy i właśnie zbankrutował.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?