Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Partnerstwo Drawy: sołtys i biurokracja

Krzysztof Bednarek [email protected]
Nieczynna szkoła w Kosobudach adaptowana jest na mieszkania. Sołtys Kazimierz Korzeniowski pokazał nam wczoraj, gdzie w którym miejscu posadzi forsycje kupione za unijną dotację.
Nieczynna szkoła w Kosobudach adaptowana jest na mieszkania. Sołtys Kazimierz Korzeniowski pokazał nam wczoraj, gdzie w którym miejscu posadzi forsycje kupione za unijną dotację. Krzysztof Bednarek
Wracamy do tematu skarg na unijny program Leader. Gmina Złocieniec otrzyma dotację na poprawę estetyki w sześciu sołectwach.

- To dobra wiadomość dla mieszkańców. Chcemy posadzić 200 forsycji w pobliżu świetlicy wiejskiej i wzdłuż drogi - powiedział nam sołtys Kosobud Kazimierz Korzeniowski.

Mieszkańcy Warniłęgu posadzą jarzębiny w centrum wsi. W Darskowie w pobliżu kościoła posadzone zostaną świerki. W Stawnie - forsycje, jarzębiny i świerki.

W sumie z dotacji skorzysta sześć miejscowości. Urząd Marszałkowski podpisał umowę z Urzędem Gminy w Złocieńcu, będącym udziałowcem Lokalnej Grupy Działania "Parnerstwo Drawy" zaledwie kilkanaście dni po naszej publikacji o skargach na unijny program Leader. Przypomnijmy - pod koniec lutego skrytykowaliśmy działania Urzędu Marszałkowskiego prowadzone w ramach tego programu. Pisaliśmy, że ponad 100 złożonych wniosków o dofinansowanie projektów od ponad roku czeka na rozpatrzenie.

Jedną z osób, która złożyła wnioski o dofinansowanie projektów w swoim imieniu i pomogła napisać podobne wnioski innym mieszkańcom wsi jest Krystyna Wenelska, sołtys Żelisławia. W ubiegłym tygodniu pani sołtys zaproszona została do Warszawy na ogólnopolską konferencję poświęconą realizacji programu Leader. W konferencji uczestniczyli przedstawiciele Fundacji Wspomagania Wsi, urzędów marszałkowskich i lokalne grupy działania z całej Polski.

- Na miejscu okazało się, że jestem jedynym przedstawicielem spośród rzeszy osób, które ubiegały się o dotacje. Nie wiem, być może zaproszone były również inne osoby, ale nie przyjechały zniechęcone wcześniejszym sposobem realizacji programu i brakiem obiecanych dotacji - powiedziała nam Krystyna Wenelska.

Podczas konferencji okazało się, że Unia Europejska wymaga od beneficjentów szczegółowych rozliczeń każdego, nawet najmniejszego projektu. A ponieważ w skali kraju liczba wniosków liczona jest w tysiącach, system okazał się niewydolny.

- Trudno mi zrozumieć, że dla wielkiej inwestycji opiewającej na miliony złotych i dla małego projektu polegającego dofinansowaniu, dajmy na to, składników potrzebnych do ugotowania kotła zupy grochowej podczas imprezy sołeckiej, wymagane są podobne dokumenty. Załatwić trzeba wiele formalności, powołać eksperta itp. Podczas swojego wystąpienia powiedziałam wszystkim, że jestem zawiedziona takim załatwianiem spraw i co o tym myślę - usłyszeliśmy w piątek, zaraz po powrocie Krystyna Wenelskiej z Warszawy.

Pani sołtys jest mimo wszystko dobrej myśli, bo podczas konferencji dowiedziała się, że wkrótce formalności - przynajmniej w przypadku małych projektów - zostaną w znacznym stopniu uproszczone i dostęp do unijnych dotacji stanie się prostszy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!