Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pediatra w białogardzkim szpitalu w 10 dni albo koniec z oddziałem dziecięcym

Jakub Roszkowski, [email protected]
Fot. sxc.hu
Dyrektor białogardzkiego szpitala ma tylko 10 dni na znalezienie pediatry do swojej placówki. Jeśli to się nie uda miejscowy oddział dziecięcy zostanie ostatecznie zamknięty.

Informacja z NFZ jest jasna - jeśli do końca lutego nie znajdzie się lekarz, który pokieruje oddziałem pediatrycznym w Szpitalu Powiatowym w Białogardzie, NFZ zrywa kontrakt. - To bardzo niepokojąca informacja, zwołałem już Radę Społeczną szpitala. Będziemy o tym dyskutować, spróbujemy coś zaradzić - komentował wczorajsze informacje Tomasz Hynda, starosta powiatu białogardzkiego. To właśnie starostwu podlega szpital.

Hynda przyznaje, poszukiwania pediatry trwają już od 3 stycznia. Na razie jednak nie ma żadnych efektów tych poszukiwań. - Dosłownie codziennie rozmawiamy z lekarzami, którzy mogliby tutaj pracować. Mieliśmy spotkanie chyba ze wszystkimi pediatrami w naszym regionie. Każdy przyznał, że oddział pediatryczny w naszym szpitalu jest potrzebny, ale już pracować nikt tutaj nie chce - mówi dalej starosta.

Przypomnijmy, oddziały pediatryczny i położniczy białogardzkiego szpitala zostały czasowo zamknięte 1 stycznia tego roku, choć miały podpisane kontrakty na 2011 rok. To około 1,3 mln złotych. Jedyny pediatra, jaki tu pracował, nie przedłużył umowy. Z tego powodu Zarząd Powiatu odwołał poprzedniego dyrektora Macieja Kiełbratowskiego, a już 3 stycznia powołał na to stanowisko Przemysława Dawida. Jego misja miała polegać na znalezieniu pediatrów i jak najszybszym otwarciu czasowo zamkniętych oddziałów.

Nie udało się. W czwartek nowy dyrektor szpitala był dla nas nieosiągalny. Miał się jednak pojawić na wczorajszym, popołudniowym zebraniu Rady Społecznej szpitala. - Nie wiem, jakie jeszcze kroki można podjąć - komentuje Janusz Turnik, radny powiatowy, członek Rady Społecznej wyznaczony przez wojewodę. - To jest po prostu skandal, co wyczynia się z naszym szpitalem.

- Nie może być tak, że NFZ decyduje o życiu i śmierci mieszkańców. Może w takim razie zamknijmy NFZ? - pyta retorycznie radny miejski Jerzy Harłacz.

- System po prostu zaczyna być niewydolny. Wierzę, że do zamknięcia szpitala jednak nie dojdzie - zakończył starosta Tomasz Hynda.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!