Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijak na osiedlowej drodze. Już trafił do aresztu [zdjęcia]

Joanna Krężelewska [email protected]
Do wypadku doszło w piątek po godzinie 15 u zbiegu ulic Wyki i Doroszewskiego w Koszalinie.
Do wypadku doszło w piątek po godzinie 15 u zbiegu ulic Wyki i Doroszewskiego w Koszalinie. Joanna Krężelewska
Huk, pisk opon, iskry sypiące się po asfalcie. Sprawca wypadku i pasażer uciekają. Jednego zatrzymuje przypadkowy przechodzień. Na drugiego zostaje przeprowadzona policyjna obława.

To szeroka, osiedlowa droga w Koszalinie. Z ulicy Wyki przechodzi w ulicę Doroszewskiego, a potem krzyżuje się z ulica Staszica. Dzięki progom zwalniającym samochody nie jeżdżą tu szybko. Nie wszystkie. W piątek około godz. 15 właśnie w tym, zdawać by się mogło spokojnym miejscu, między blokami i pasem zieleni doszło do wypadku.

Wypadek w Koszalinie. Świadkowie ujęli pasażera - ZOBACZ ZDJĘCIA

- Kierowca srebrnej alfy romeo jechał bardzo szybko. Wychodził z zakrętu i chyba nie zauważył progu zwalniającego - relacjonuje jeden ze świadków. - Z impetem wjechał na niego, nie zapanował nad samochodem i uderzył w bok i drzwi po stronie kierowcy jadącego z przeciwka mercedesa. Mercedesa niemal wyrzuciło na dość wysoki krawężnik. Słychać było trzask gnącej się blachy i pękających kołpaków.

Za kierownicą srebrnego mercedesa A140 na niemieckich numerach siedziała kobieta. Uderzenie było tak silne, że poduszki wybuchły w obu autach. - Huk był potworny. Oderwało się lewe przednie koło z alfy i przez jakieś pięćdziesiąt metrów samochód sunął po asfalcie, a spod niego wydobywał się snop iskier - mówi kobieta, która mieszka przy ul. Wyki.

W alfie jechało dwóch mężczyzn. Po zdarzeniu obaj zaczęli uciekać. Kierowca uciekł najpewniej przez drzwi pasażera, gdyż drzwi kierowcy były uszkodzone tak, że nie dało się ich otworzyć.

Świadkowie zdarzenia rzucili się w pościg. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pasażera zatrzymał pracownik koszalińskiego aresztu śledczego. Funkcjonariusze policji przebadali chłopaka alkomatem. Był nietrzeźwy.

Sprawcy udało się zbiec. Nie na długo. Policjanci ustalili jego dane i rozpoczęli poszukiwania. Zatrzymali go niecałe dwie godziny po zdarzeniu. - 33-letni mężczyzna został zatrzymany w swoim domu - potwierdza Magdalena Marzec, rzeczniczka koszalińskiej komendy. - W chwili zatrzymania wydychanym powietrzu miał ponad promil alkoholu.

Na miejscu pracowały dwie jednostki koszalińskiej straży pożarnej. Strażacy udzielili pierwszej pomocy poszkodowanej w wypadku kobiecie, zanim jeszcze przyjechała karetka. Kobieta uskarżała się ból ręki. Kiedy policyjni technicy zakończyli pracę, strażacy uprzątnęli z jezdni płyny i zepchnęli alfę z jezdni.

Kierującą mercedesem zabrało pogotowie. Ma poważny uraz ręki, dlatego zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako wypadek.

Sprawca odpowie za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenie. Trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu 4,5 roku więzienia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!