Plaga dzikich wysypisk

Sygnały o nielegalnych wysypiskach w okolicach Białogardu docierają do naszej redakacji od kilku dni. - Zobaczcie w okolicach ulicy Krakowskiej. Tam jest sterta śmieci i opon. Dzika zwierzyna albo jakieś zdziczałe psy już tam się kręcą. Nie mówiąc o szczurach, których przecież jest sporo w naszym regionie - zauważa jeden z mieszkańców.

- Krakowska? Jedźcie na Noskowskiego albo w stronę wiatraków. Tam do rowu melioracyjnego wrzucono materiały budowlane, jakiś gruz. Wygląda to na jakąś grubszą akcję firmy budowlanej. Bo jest tego naprawdę dużo - alarmuje kolejny nasz rozmówca.

Również radny miejski Robert Borkowski zauważył sterty śmieci na terenie miasta. - Niedawno mieliśmy zbiórkę wielkich gabarytów. Można to było oddać za darmo. Nie rozumiem, dlaczego ludzie zaśmiecają swoje własne miejscowości. Szanujmy się. Nie ma straży miejskiej, więc jutro zgłaszam sprawę do wydziału środowiska - mówi.

- Nie trzeba, już wiemy o tych nielegalnych stertach śmieci - informuje Krzysztof Bagiński, burmistrz Białogardu. - Rzeczywiście, jest tego sporo, chyba nawet ponad 10 miejsc. Ale mamy pełną dokumentację fotograficzną i przygotowujemy się do wywiezienia tych śmieci. Co ciekawe, te odpady znajdują się na terenach prywatnych, więc nie będzie problemu z ustaleniem właściciela. My, jako miasto, w trybie tzw. zastępstwa, posprzątamy te nieruchomości, a następnie obciążymy kosztami właściciela.

Nielegalne wysypiska pojawią się też w okolicach Karlina, Tychowa, w gminie Białogard. Samorządowcy ostrzegają, że prędzej czy później ustalą sprawców.

Popularne na gk24:

• Sprawdzian szóstoklasisty 2016. ODPOWIEDZI [wideo, zdjęcia]
• Śmiertelny wypadek w Złocieńcu. Nie żyje 6-latek
• Tak wygląda XXI w. w wydaniu koszalińskiego ratusza
• IPN: 500 pomników do usunięcia. Akcja budzi mieszane uczucia
• Sarbinowo, sierpień 1967 roku. Zabił dziewczynę, z którą wyszedł z zabawy

Gk24.pl