Ciężarówka przewożąca torf stanęła w płomieniach na krajowej "20" koło Gwdy Małej pod Szczecinkiem.
Dramatyczne sceny rozegrały się w sobotni poranek.
- Przejechałem przez przejazd kolejowy i usłyszałem wystrzał - opowiada kierowca ciężarowego MAN-a. - Stanąłem i zobaczyłem, że pękła nam opona w tyłu.
Kierowca z pomocnikiem chcieli ją wymienić, ale wtedy w okolicach tylnej osi pojawił się ogień. Zapaliła się guma, najpewniej od zablokowanych hamulców. Płomienie szybko się rozprzestrzeniały. Załoga próbowała je gasić, ale trzy gaśnice samochodowe na niewiele się zdały. Po chwili cały pojazd stał w ogniu. Płomienie sięgały na kilka metrów.
Zajął się ładunek (torf i wózek widłowy), a pewnym momencie eksplodowały zbiorniki z paliwem i olejem. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Przed całkowitym spaleniem uratowała transport błyskawiczna akcja strażaków ochotników z Gwdy Wielkiej, którzy mają remizę dosłownie dwa kilometry dalej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!